Jak działa magia ekranu?

2
17.01.2015
Jak działa magia ekranu?
Obowiązkowe zdjęcia pamiątkowe - tu w studiu, gdzie nagrywany jest program telewizji śniadaniowej (fot. nadesłana)
Studia, w których nagrywane są m.in. programy "Świat się kręci", "Pytanie na śniadanie" czy "Jaka to melodia?". Jak wyglądają z bliska, jak funkcjonują, które wymagają największego oświetlenia, a w których gigantyczna scenografia sięga sufitu? Jak telewizja wygląda "od kuchni" sprawdzali studenci Instytutów Ekonomicznego i Informatycznego PWSZ w Elblągu. Zobacz zdjęcia.
Studenci wybrali się na wycieczkę w ramach ćwiczeń z przedmiotu public relations. Zwiedzali gmach Telewizji Polskiej na Woronicza w Warszawie, czyli studia, w których nagrywane są popularne programy rozrywkowe. Duże wrażenie wywarła "piątka", w której przed laty nagrywane były takie programy, jak "Wielka gra", "Śpiewające fortepiany" czy "Randka w ciemno". Studio o powierzchni ponad 600 metrów kwadratowych wymaga odpowiedniej oprawy, by magia ekranu zadziałała na widzów.
   - Studio 5 to największe studio, w którym pobór energii jest taki, że oświetliłby 10-tysięczne miasto - mówił Piotr Aeurbach, z TVP związany od lat 80. XX wieku, teraz przewodnik po gmachu przy Woronicza. - Na potrzeby widowiskowych programów typu "Jaka to melodia?" czy finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy budowana jest specjalna scenografia, z lustrami, gigantyczną kulą, elementami odbijającymi światło. Dzięki tym zabiegom studio wydaje się bardzo jasne i kolorowe. Jest tu także gorąco więc klimatyzacja chodzi na pełnych obrotach - zakończył z uśmiechem.
   W gmachu przy ul. Woronicza nagrywane są programy rozrywkowe, a także te z pasma TVP Kultura. Studenci z Elbląga zajrzeli do Studia 4, w którym powstaje program "Świat się kręci", a także do kolejnego, z którego "na żywo" nadawane jest "Pytanie na śniadanie".
   Przemierzali słynny korytarz, którym w "Człowieku z marmuru" Krystyna Janda biegała za Bogusławem Sobczukiem, grającym redaktora TV.
   - Korytarz wygląda tak samo, jak w '76, zachowana została ta sama kolorystyka, wymienione zostały tylko podłogowe płytki PCV - zapewniał przewodnik. Jednak korytarzem zainteresowali się bardziej nauczyciele, którzy przyjechali ze studentami, niż sami studenci. Z racji wieku, bliżej im do Kulfona i Moniki z Dobranocki niż do klasyki filmowej sprzed kilku dekad. Ale w mini muzeum TVP mogli spotkać się oko w oko ze znanymi pacynkami, także z Zającem Poziomką. Mogli też zobaczyć, jak wyglądali Jacek i Agatka,[fotor]bohaterowie programu dla dzieci, które w tej chwili są już po 40., a nawet po 50. Do muzeum trafiły też kamery, m.in. ta, która w 1976 r. rejestrowano występ zespołu ABBA; magnetofony np. "Majhak" , którym w 1966 r. operator dźwięku Jerzy Wojciechowski nagrywał wywiad z Marleną Dietrich; telewizory, m.in. pierwszy polski telewizor "Wisła" wyprodukowany na licencji ZSRR w latach 50.
   Młodzież zadowolona, że miała okazję zajrzeć za kulisy TVP, a PWSZ zapowiada już kolejną wycieczkę - do stacji TVN w Warszawie.
   - Tego typu inicjatywy, to jedna ze skutecznych form zdobywania wiedzy na temat współczesnego dziennikarstwa i profesjonalnego public relations - podsumowuje Justyna Odya z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu.
   
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Telewizja, to było fajne 10 lat temu kiedy nie było wyboru co ogladac, teraz sam decyduje co ogladam i kiedy. Jezeli kiedyś bede chiał ogladac powtórki, reklamy i show dla głupków to podłacze telewizor pod antene
(2015.01.17)

info

1  
  0
Media - śmieszne. Wystarczy zobaczyć jak przedstawia się w nich narodowe górnictwo. A jak jest naprawdę?
media (2015.01.17)

info

1  
  0