Zmiana koloru oczu, fryzury, a nawet sylwetki – dziś wszystko było możliwe, choć tylko na ekranie monitora komputera.
Postacie z innej epoki, roboty, chrząszcze, motyle, okrzemki i ryby. Te ostanie można było obejrzeć bardzo dokładnie, od wewnątrz i... z podziałem na części. Czasem należało wysilić mózg. A innym razem uruchomić mięśnie. Dziś fizyka, chemia, matematyka odkrywały swoje tajemnice.
– Czy w Afryce żyją tygrysy? Pada tam deszcz? Jak daleko jest Afryka? – pytały chórem pierwszoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 12. Wszystkie ich wątpliwości rozwiewał rodowity Senegalczyk ubrany w tradycyjny regionalny strój.
Tuż obok można było podziwiać uroki Warmii i Mazur.
Duże zainteresowanie wśród elblążan, tych małych i dużych, wzbudzał rower skonstruowany przez studentów mechaniki i budowy maszyn. Choć wyglądał zwyczajnie, trudno było przejechać na nim nawet pół metra. A próbowało wielu. – O ludzie, jak on jeździ? – zastanawiała się głośno kobieta, obserwując poczynania jednego ze śmiałków. – Chce skręcić w lewo, a jedzie w prawo.
Faktycznie, szybko po starcie rower wraz z upartym kierowcą lądował na boku. Wszystko za sprawą „parszywych” zębatek łączących kierownicę z kołem.
Długa kolejka ustawiała się też przy stoisku, gdzie pracowali kowale. Wokół rozchodził się dźwięk uderzeń młota i odgłos hartowania żelaza. Dwaj mężczyźni na oczach wszystkich ciekawskich rozgrzewali metal do czerwoności, następnie żarzący się element formowali w kształt litery U. Tak powstawały podkowy. Chętnym wybijano na nich napisy. Gotowe „talizmany szczęścia” rzucane były pod nogi zamawiających, ponieważ okazuje się, że aby podkowa przyniosła szczęście, musi zostać znaleziona przez nowego właściciela.
W innym miejscu można było wybić oryginalną „festiwalową” monetę.
Na pikniku swoje wynalazki i eksperymenty prezentowali również uczniowie Szkoły Podstawowej nr 18.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter