Jak przyznał Ryszard Siwiec wszystko zaczyna się od światła. To ono dyktuje warunki fotografii, która za chwilę powstanie.
- Zdjęcia wolę raczej robić po południu, ponieważ wtedy jest interesujące oświetlenie. Zachodzące słońce posiada w sobie większy potencjał, choć o wschodzie też jest ładnie, ale wiąże się to z jakimiś wyrzeczeniami – wyjaśniał Ryszard Siwiec podczas dzisiejszego (13 grudnia) wernisażu swoich fotografii.
Następny jest temat, czyli Kanał Elbląski. A ten elbląskiego fotografika fascynuje od lat.
- To coś wyjątkowego, jedyny, działający tego typu zabytek. Podobno są jeszcze dwa podobne, w Szkocji oraz w Stanach, ale nie są one eksploatowane. Zostało to tak pomyślane, że de facto energia elektryczna nie jest tutaj potrzebna. Dla mnie jest to fascynujące – mówił Ryszard Siwiec.
Na koniec to, co jest wokół tego cudu techniki. Jak dodał fotografik o ile sam Kanał jest jeszcze względnie reklamowany, o tyle jego otoczenie już znacznie mniej.
- To takie dziedzictwo, którego ja, jako elblążanin, nie znałem. Jeśli ktoś się tym nie zainteresuje, to nikt mu nie podpowie, że coś takiego istnieje – tłumaczył swój punkt widzenia Ryszard Siwiec.
Wystawa powstała po przejrzeniu tysięcy zdjęć, zgromadzonych przez ostatnią dekadę. Jak wspominał ich autor, nie ma tu wyraźnego podziału, kategoryzacji, to raczej swobodna kompozycja. Są więc ujęcia, na których widać soczystą zieleń trawy i charakterystyczne, niebieskie koło, a nieopodal zimowe sople na żelaznych linach. Są kadry obejmujące cały widok na pochylnie, są zdjęcia pomnika i pałacu w Drulitach. Razem 68 fotografii.
W Elblągu wystawę będzie można oglądać przez najbliższy miesiąc w Galerii Elbląskiej, która mieści się w hotelu przy placu Słowiańskim 2.
Patronat medialny nad wystawą objęła Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl