Jestem niestetką/nieestetką, tak mi się wydaje. Myślę̨, że mieszkanie w małym mieście w domu typu modernistyczny kubik to we mnie ukształtowało. Albo to jak mój dziadek robił mi DIY gumki do włosów ze starych dętek. Lubię nasiąkać atmosferą otaczającego mnie osiedla. Ostatnio obserwuję proces znikania wielu fascynujących mnie otoczeń, który wziął się z egzekwowania niedawno wprowadzonej ustawy krajobrazowej. Poza zaskoczeniem jakie przyniosło mi zauważenie bryły budynków – wcześniej znanych z tego, że wyglądały jak to jedno krzesło w pokoju, na którym są zazwyczaj wszystkie szmaty – pojawił się we mnie również lęk. FOMO w wersji dotyczącej rzeczywistości: że nie zdążę̨ zdokumentować wszystkich interesujących mnie tworów znajdujących się w przestrzeni, nierzadko przyjmujących formę baneru, szmaty zasłaniającej elewację (np. małego domku w którym mieści się sola- rium Bambus na moim osiedlu [*]) czy samorobionych szyldów niezgodnych z najnowszymi normami. I tak się dzieje. Ale ja pamiętam. Zdjęcie tego, jak było wcześniej mam gdzieś́ zakopane na dyskach, a gdy tylko przechodzę̨ obok jakiegokolwiek miejsca zapalam ku pamięci sobie w głowie i w tym tekście [*]. Chociaż̇ czasem nie orientuję się od razu; gdy już się zorientuję, to w głowie mam nawet [*][*][*].
Natalia Dopkoska – twórczyni wizualna pochodząca z Ostrołęki. Wraz z Piotrem Mańczakiem i Piotrem Mosurem współtworzy UL. Jej prace odtwarzają elementy polskiej rzeczywistości, będąc połączeniem
obrazu i tekstu. W wolnych chwilach zajmuje się wycinaniem rzeczy z papieru i instagramem. Prywatnie lubi długie spacery do Biedronki. W życiu wygrała tylko jeden konkurs plastyczny, gdy w podstawówce narysowała siebie z papieżem w kosmosie.
Wernisaż odbędzie się 10 marca, o godz. 18.00.
O 17.30 zapraszamy wszystkich zainteresowanych na oprowadzanie kuratorskie, w czasie którego artystka wraz z kuratorką, Emilią Orzechowską, opowiedzą o wystawie.