Dzień Rodzicielstwa Zastępczego obchodzony jest w maju, ale organizację jego obchodów uniemożliwiła pandemia. Przed elblążanami w czasie spotkania poświęconego rodzinom wystąpiła formacja Sound’n’Grace .
- Historia grupy wokalnej Sound’n’Grace rozpoczęła się w 2005 roku, tuż po tym, gdy na Warsaw Gospel Days przypadkiem wpadli na siebie Ania Żaczek i Kamil Mokrzycki. Dwie kompletnie różne osobowości, dwa odmienne charaktery. A jednak, coś zaiskrzyło. Ania i Kamil bardzo szybko nawiązali ze sobą kontakt i jeszcze szybciej – bo po zaledwie piętnastu minutach rozmowy o swoich planach i pasjach - okazało się, że ich największą, wspólną miłością jest muzyka gospel. Brzmi to może jak scenariusz mało wyszukanego serialu, ale tak właśnie było – czytamy na stronie chóru gospel. Wczoraj muzycy wykonali m. in. "Na pewno":
Nie rozdrapuj starych ran
Przyjdzie wiosna będzie plan
Nic nie jest na pewno
A jednak mam pewność
Nigdy nie jestem całkiem sam – brzmi tekst utworu.
To, by nie być samemu, jest celem rodzicielstwa zastępczego, któremu poświęcona była wczorajsza impreza. Przed koncertem prezydent Witold Wróblewski dziękował rodzinom za ich otwartość i wspieranie dzieci, które potrzebują pomocy i opieki.
- Dla wszystkich rodzin zastępczych wielkie brawa i gratulacje – podkreślał prezydent. Szczególne podziękowania otrzymali Wioleta i Rafał Częścik oraz Monika i Andrzej Uler, którzy są rodzinami zastępczymi od wielu lat.
- Rodzicielstwo to oczywiście duża odpowiedzialność - mówi Magdalena Falkowska, zastępca dyrektor Elbląskiego Centrum Usług Społecznych. - Potrzebne są osoby, które chcą się w tym sprawdzić, które mają już np. dorosłe dzieci, a mają siły, by zająć się dziećmi potrzebującymi opieki. Dziećmi skrzywdzonymi, bo takie zwykle trafiają do naszych rodzin, które potrzebują dużo miłości i bycia w zwykłym, normalnym domu. To dla nich bardzo terapeutyczne: być w miejscu, gdzie obchodzi się święta, gdzie jest normalnie śniadanie, obiad, kolacja, gdzie spędza się wspólnie, rodzinnie czas. To wyzwanie dla osób, które nie boją się ciężkiej pracy, bo opieka nad dzieckiem to praca 24 godziny na dobę. Trzeba też po prostu mieć "to coś", a przede wszystkim chęć. Daje to satysfakcję, bo widzimy, jak dziecko, ze skrzywdzonego, wycofanego, staje się radosne, szczęśliwe. Każda nasza rodzina mówi, że to jest najważniejsze.
Magdalena Falkowska zaznacza, że każda rodzina zastępcza objęta jest wsparciem koordynatora, do którego może zwracać się z trudnościami.
- Mamy również do dyspozycji psychologa, który otacza rodziny swoją opieką – dodaje.
W Elblągu jest 176 rodzin zastępczych: spokrewnionych, niezawodowych i zawodowych. Zawodowych jest 15, w tym trzy pogotowia rodzinne.
- Szukamy przede wszystkim rodzin niezawodowych, dopiero rodzina niezawodowa może stać się zawodową (otrzymującą wynagrodzenie – red.). Zapraszamy do nas na Winną 9, opowiemy, na czym to dokładnie polega, jakie trzeba przejść szkolenie, jakie spełniać wymogi itd. Nasi pracownicy również szkolą rodziny niezawodowe – dodaje. - Zachęcamy, bo wiele jest dzieci potrzebujących pomocy, a tych rodzin brakuje, niektóre z nich mają pod opieką 5-6 dzieci...
Wróćmy jeszcze na chwilę do muzyki. Jak bawili się elblążanie na koncercie? Poniżej kilka opinii po występie Sound’n’Grace.
- Koncert był bardzo przyjemny, grupa Sound ’n’ Grace już wychodząc na scenę wniosła dużo energii. Podczas całego koncertu pomiędzy piosenkami chór animował całe spotkanie. Muzycy zachęcali, zwłaszcza najmłodszych, do włączenia się do wspólnej zabawy przy ich piosenkach, a ludzie zebrani przed sceną od początku chętnie na to odpowiadali. Osobiście lubię ich muzykę, słucham ich i znam całkiem sporo ich utworów, zwłaszcza te największe hity. Ich muzyka jest skoczna, żywa i od razu zachęca do „pobujania się”, gdy się ją słyszy.
- Piękna pogoda, wolny dzień, aż chciało się wyjść z domu i coś fajnego porobić. Koncert Sound’n’Grace to mile spędzony czas na świeżym powietrzu. Muzyka była bez zarzutu. Świetnie prowadzony koncert. Bardzo podobał mi się kontakt muzyków nawiązany z publicznością. Przebywając na starówce, siedząc w restauracjach, zapomina się teraz o pandemii...
- Koncert mi się podobał. Lubię ten zespół, choć może nie jest to mój ulubiony. Muzykę mają bardzo żywą, tekst pozwala się zastanowić trochę nad własnym życiem. Cieszę się, że w Elblągu są takie inicjatywy.