Nowy Kościół - to dzisiejsze Pogrodzie, do którego została włączona wieś Klakendorf, Succase to Suchacz.
- Nie mam wiedzy, czemu dziadek wybrał akurat Elbląg. Jedna z hipotez mówi, że być może w czasach konspiracji wpadły mu w ręce niemieckie mapy tego terenu. Nie wiem - mówił Paweł Nieczuja - Ostrowski, wnuk generała - Przyjechał tu ze swoimi ludźmi, którzy mieli pojęcie o rolnictwie. Myślę, że o sukcesie spółdzielni zadecydowała ich determinacja, organizacja pracy i chęć pracy.
Wczoraj (11 kwietnia) w klubie Pułku Wsparcia Dowodzenia Dywizji „Północy Wschód“ odbyła się uroczystość upamiętnienia Generała i jego spółdzielni. Głównych punktem uroczystości było zaprezentowanie dokumentów i pamiątek po Spółdzielni Gospodarczo - Społecznej, w której podwładni Generała z czasów konspiracji urządzali swoje powojenne życie. Prezesem spółdzielni został ich dowódca: Bolesław Nieczuja - Ostrowski.
- Chcemy pokazać elblążanom wystawę poświęconą powojennej działalności generała Bolesława Nieczuja - Ostrowskiego, utworzenia Spółdzielni Gospodarczo - Społecznej w Nowym Kościele, dzisiejszym Pogrodziu - mówił Grzegorz Nowaczyk, kustosz Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Denar”, organizator dzisiejszego wydarzenia. - Pokażemy przedmioty związane z codzienną pracą w warsztatach, na roli, w domu używanych w tamtym okresie. Oprócz tego zaprezentujemy dokumenty pozyskane w archiwum w Malborku dotyczących tworzenia się i działalności spółdzielni. Jak dowiedzieliśmy się od pracowników archiwum, to jesteśmy jednymi z pierwszych osób, które się tymi dokumentami zainteresowały od czasów, kiedy one trafiły do archiwum. Wciąż jeszcze w archiwum szukają dla nas kolejnych dokumentów.
Ludzie urodzeni w Pogrodziu są na całym świecie
Wystawa w Kaponierze przy Pułku Wsparcia Dowodzenia [więcej o niej pisaliśmy tutaj] została uzupełniona o przedmioty i artefakty związane ze Spółdzielnią Gospodarczo - Społeczną. Możemy zobaczyć narzędzia, którymi posługiwali się osadnicy [różnią się od dzisiejszych odpowiedników] m. in. jednoręczną kosę z podbierakiem, siekiery do rąbania lodu, zdjęcia, materiały opatrunkowe. W tym miejscu warto wspomnieć o ośrodku zdrowia stworzonym przez spółdzielców, który przetrwał jej likwidację. - Jest ciężko, nie ma lekarstw, nie ma środków opatrunkowych. - opowiadał kustosz. - W piśmie z 30 stycznia 1946 r. planowane jest otwarcie ośrodka zdrowia. I on powstaje. W 1949 r. spółdzielnia zostaje zamknięta, a ośrodek dalej funkcjonuje. Po koniec lat 50. na bazie ośrodka powstaje izba porodowa działająca do lat 70. Przyszło tam na świat około 3,5 tys. dzieci. 8 lat temu w Pogrodziu był organizowany zlot ludzi, którzy się tam urodzili. Przyjechali z całego świata: z Australii, Azji, obu Ameryk, Europy. Ludzie urodzeni w Pogrodziu są na całym świecie.
Drugim niezmiernie ważnym elementem uzupełnionej wystawy są skany oryginalnych dokumentów dotyczących Spółdzielni Gospodarczo - Społecznej. W posiadaniu Stowarzyszenia Historyczno - Poszukiwawczego „Denar“ jest ponad 150 kart dokumentów, z których możemy niemalże dzień po dniu prześledzić historię podelbląskich osadników. Jeden z nich nosi datę 3 września 1945 r., i z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że to efekt rekonesansu. Pierwsza grupa 24 osiedleńców przyjechała dopiero 23 września. [Tu osobista dygresja autora tekstu: Może się znajdzie historyk, który profesjonalnie opracuje oraz wyda te dokumenty.]. Z braku miejsca na wystawie zaprezentowano tylko część posiadanych dokumentów. - Na ścianie wiszą skany, oryginały były pisane własnoręcznie przez osadników. Część dokumentów pokazywaliśmy już w ramach wystawy w Tolkmicku. Podeszła wtedy pani, która ze łzami w oczach pokazała mi skan dokumentu pisanego przez jej ojca - opowiadał Grzegorz Nowaczyk.
Stowarzyszenie myśli już o następnej wystawie, na której zaprezentuje kolejne dokumenty. Docelowo skany dokumentów mają być dostępne na stronie elbląskiego Archiwum Społecznego, kiedy ono już powstanie.
Na wystawie spotkaliśmy też potomków pierwszych osadników - Pradziadek Jan Rosół przyjechał do Pogrodzia razem z Generałem. Są tu dokumenty, na których widać jego nazwisko. Pradziadek zajmował się rolnictwem, był w jednej z grup pierwszych osiedleńców - wspominała Paulina Zdyb z Pogrodzia, którą spotkaliśmy na wystawie.
Wystawę można oglądać w Kaponierze działającej przy Pułku Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód przy ul. Królewieckiej. Na odwiedziny można się umówić dzwoniąc pod nr telefonu 664 198 601 (zwiedzanie możliwe od poniedziałku do czwartku w godz. 8-15).