Jan Misiek i Michał Paryżski zapragnęli zaanektować wspólnie przestrzeń galerii. Przygotowali też wspólny katalog. Obok nich pojawił się Ryszard Tomczyk, którego propozycja jednak nie jest dopełnieniem, jakimś sztucznym uzupełnieniem, lecz wręcz przeciwnie - stała się jakże świadomie przygotowanym zestawem poddanym pod osąd zwiedzających.
Jan Misiek i Paryżski posiłkują się wrażliwością i erudycją znanych na Wybrzeżu ludzi pióra.
- Kolaże Jana Miśka to świat zbudowany z fragmentów, strzępów, ułamków i odruchów historii, które same w sobie zdają się niewiele znaczyć. Jednak nakładane na siebie, zestawiane, prześwitujące tworzą zupełnie nową jakość. Przypomina to w dużym stopniu pracę archeologa, który z materialnych okruchów usiłuje odtworzyć jakąś wizję i chociaż nigdy tego celu nie osiągnie - pokazuje nam rozmaite tej całości przybliżenia. Nie ma bowiem wątpliwości, że jest to opowieść snuta po gigantycznej katastrofie, wielkim tąpnięciu, rozmazaniu konturów - podpowiada Paweł Huelle.
Badanie płaszczyzny
Z kolei Kazimierz Nowosielski uważa, że "sztuka Jana Miśka nie kokietuje tajemnicą; ta ostatnia się z niej w jakiś naturalny sposób wyłania i pod imieniem Piękna zostaje zaangażowana do naszego postrzegania". Na wernisażu Michał Paryżski powiedział, iż jego malarstwo jest wynikiem badań na temat płaszczyzny. Nie ma w nim żadnej filozofii, ani kodu.
"Niech nas jednak nie zwiedzie minimalistyczna aura tej sztuki. W rzeczywistości mamy tu do czynienia raczej z dążącym do esencjonalności zagęszczaniem środków wyrazu, niż z tak typowym dziś redukcjonizmem" - napisał w katalogu Krzysztof M. Bloch. Michał Moszkowicz zaś jest zdania, że "malarstwo Michała Paryżskiego jest malarstwem magicznym, malarstwem tajemnicy. Możemy to odczytywać jako pismo pradawne, do którego nie mamy klucza. To pismo - alfabet jest, być może, kodem, który otworzy nam widok na pracowicie zakrytą rzeczywistość".
Obok propozycji tych dwóch autorów w przestrzeni prezbiterium zaistniały prace Ryszarda Tomczyka, który zatytułował swój najnowszy pokaz "Od-Do". Malarstwo Ryszarda Tomczyka jest twórczym, wewnętrznym, pełnym sprzeczności i emocjonalnych dysonansów opisywaniem właśnie tego najbardziej skomplikowanego świata wewnętrznego, jak sam często mawia - pejzażu immanentnego, który tkwi w nim od początku.
Ryszard Tomczyk jest świadom swych własnych poszukiwań i ścieżek malarskich, które wydeptał. Przebrnął też przez ogrody różnych mód, styli, chwilowych lub bardziej długotrwałych artystycznych fascynacji. Wystawa, którą przygotował nie jest pokazem retrospektywnym, ani prowokacją, ale próbą pokazania początku i etapu świadomego, w pełni dojrzałego zachłystywania się malarstwem.
Nadal tworzę
Ryszard Tomczyk jest bowiem przede wszystkim malarzem, zgłębiającym tajniki barwy, faktury, struktury, a poprzez nie szukającym odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań natury tak moralnej, filozoficznej, jak też i egzystencjalnej. Podczas wernisażu Ryszard Tomczyk zauważył, że niedobrze jest długo nie wystawiać swoich prac, nie pokazywać się.
- Spotykają mnie ludzie na ulicach, rozpoznają, pozdrawiają, ale ja chciałem pokazać, że jestem, że nadal tworzę i towarzyszy mi pasja twórcza - mówił. - Wszystko co robię, w czym tkwię jest to zderzenie dwóch malarskich sytuacji w zakresie malarskiego tworzywa. Chciałem na tej wystawie pokazać, od czego zaczynałem i jak wyglądałby mój debiut w roku 1965, 1967, ponieważ nigdy tego zestawu prac nie pokazywałem.
Na wystawie znalazł się z jednej strony cykl kilkudziesięciu obrazów namalowanych temperą na kartonie, które autor określa, jako "Biomy", z drugiej strony obrazy najnowsze, sprzed kilku miesięcy, a nawet tygodni. Jest to więc świadome zderzenie odległych w czasie światów, okresów twórczych popartych pasjami poszukiwań. Autor chciał pokazać początek swej artystycznej drogi oraz stan najnowszych malarskich fascynacji. O cyklu "Biomy" Ryszard Tomczyk powiedział:
- Wydaje mi się, że tylko pozornie było to malarstwo. Była w nim raczej literatura, filozofia. Bardzo szybko otrząsnąłem się z tej alegoryki na rzecz malarstwa bardziej strukturalnego.
Prace Jana Miśka, Michała Paryżskiego i Ryszarda Tomczyka można oglądać do 29 maja.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter