Marta Masłowska ma 24 lata i pochodzi ze Szczecina. Ukończyła Policealne Studium Aktorskie przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Od dwóch sezonów jest aktorką elbląskiego Teatru Dramatycznego.
Mary Lenox to główna rola w musicalu "Tajemniczy ogród". Nie obawiałaś się, że praca nad tą rolą może być trudna?
Nie, bo bardzo lubię wyzwania. Chętnie przygotowuję się do ról, które wymagają od aktora wytężonej pracy, wysiłku, sprawdzenia swoich najwyższych umiejętności warsztatowych. Ponadto lubię role nieszablonowe, takie w których bohater nie jest albo zły albo dobry. I taka jest Mary. Dziewczynka przyjeżdża do domu swojego wuja, który w sumie jest dla niej obcym człowiekiem. Jest bezczelna, rozpuszczona, nawet arogancka. Z czasem - dzięki przyjaźni z Martą, jej bratem Dickiem czy wreszcie Colinem Crevenem, swoim kuzynem - staje się kochającą, współczującą, wrażliwą dziewczynką. To dzięki niej mieszkańcy domu na wrzosowiskach odzyskują wiarę w lepsze jutro i w to, że i dla nich zaświeci znowu słońce. Cierpiący po stracie żony wuj, kaleki Colin, a nawet ogrodnik Ben i pani Medlock przekonają się, że życie jest po prostu piękne. Mary otwierając drzwi do ogrodu otwiera także drzwi do ludzkich serc. Mary zdecydowanie jest jedną z moich ulubienic.
A inne ulubione role?
Na pewno Baby w spektaklu dyplomowym "Zbrodnie serca" oraz reżyserka w "Scenariuszu dla trzech aktorek". Wspominałabym również o rolach, które grałam na deskach zawodowej sceny, nie będąc jeszcze aktorką... W studium w Olsztynie już od pierwszego roku słuchacze mają możliwość grania na zawodowej scenie. Bardzo sobie to ceniłam. Dzięki tej zasadzie mogłam zagrać, m.in. u Adama Hanuszkiewicza - Haneczkę w "Weselu" i drobne role w "Kordianie" - Andrzeja Rozhina - "Ogrody szczęśliwości" czy Zbigniewa Marka Hassa - "Królewna Śnieżka".
Każdy aktor ma w marzeniach role, które chciałby zagrać...
Chciałabym zagrać Blanche w "Tramwaju zwanym pożądaniem", ale na tę rolę jestem jeszcze za młoda.
W Elblągu mieszkasz już drugi rok. Podoba ci się nasze miasto?
Samo miasto może nie bardzo, ale okolica jest piękna. Lubię jeździć skuterem do Stegny, Jantara, a także do Kadyn czy na Jelenią Dolinę.
A co robisz w chwilach wolnych?
Lubię jazdę na skuterze, egzotyczne podróże, spacery po Bażantarni, ambitne kino, poezję. Lubię też gotować, no i dobrze zjeść.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter