Pierwotnie koncert miał odbyć się miesiąc wcześniej...
Tak, z okazji Dnia Wagarowicza, 21 marca. Niestety przyszła wtedy zima i zmuszony byłem całą imprezę odwołać.
Czy podczas organizacji natrafiłeś na problemy?
Było dużo biegania, ale okazuje się, że w naszym mieście są ludzie, którzy chcą pomagać. Telekomunikacja Polska dała sprzęt nagłaśniający i wykonała plakaty. Black and White i Solaris ubezpieczyli całą imprezę oraz zapewnili ochronę. Grupa ratownictwa medycznego PCK opłacona została przez Fiata. Płotki zabezpieczające scenę zapewniła firma Drozd.
Niestety scena nie jest oświetlona, gdyż nie mogliśmy pożyczyć świateł z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury. Wykorzystane one były na koncercie Michała Bajora.
Oczywiście wymieniłem tylko kilka firm, które pomogły w organizacji koncertu. Wszystkim jednak dziękuję.
Patronat medialny nad koncertem objęli Radio El i Gazeta Morska. Niestety nikogo z dziennikarzy tych mediów nie było na imprezie.
Mogłeś liczyć na pomoc Urzędu Miejskiego?
Tak, szczególnie pana Wacława Krasowskiego (naczelnika Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego), który poparł już sam pomysł. Założone zostało zadaszenie sceny, wyjątkowo, gdyż zazwyczaj robione jest to dopiero w połowie maja. Oprócz tego otrzymaliśmy wsparcie finansowe. Pieniądze przeznaczone zostały między innymi na gaże dla muzyków. Dodatkowo każdy z członków zespołów otrzymał karnet na 50 złotych od Black and White.
Kto wystąpił?
Zagrały cztery zespoły, każdy reprezentujący inny gatunek muzyczny. „Gramy i Mikrofony” to bardzo dobry elbląski hip hop. „Funky Bastardos” to rozrywkowy rock, z elementami rytmów latynoskich i funky. „PC” to mieszanka rocka, hip hopu i disco. Ostatnim zespołem jest „DJ’s Ledrok Team”, na żywo miksujący muzykę.
Czy muzycy chętnie zgodzili się na udział w koncercie?
Tak, nie było z tym żadnych problemów.
Na jakiej podstawie wybierałeś zespoły?
Uznałem, że te grupy, które zaprosiłem dobrze sprawdzą się na imprezie otwartej, tym bardziej, że każdy z zespołów jest dobrze znany w Elblągu.
Jesteś zadowolony z koncertu?
Tak. Najważniejsze, że w ogóle udało nam się zorganizować tę imprezę, tym bardziej, że zrobiliśmy to we dwóch, ja i właściciel firmy Herman – Paweł Gała. Trochę nie dopisała nam pogoda i chyba z tego powodu nie było zbyt wielu ludzi, a może po prostu nie mają ochoty się bawić?
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter