Jazz nie gryzie

8
24.02.2003
Jazz nie gryzie
Jan Ptaszyn Wróblewski na scenie w Światowidzie
- DotarliÅ›my do ElblÄ…ga mimo najróżniejszych blokad – takimi sÅ‚owami, nawiÄ…zujÄ…c do piÄ…tkowych blokad rolniczych, rozpoczÄ…Å‚ swój koncert w Åšwiatowidzie Jan Ptaszyn Wróblewski. DzieÅ„ później w Galerii El do muzycznej wÄ™drówki zapraszaÅ‚ Janusz Muniak.
Muzycznie takiego weekendu w ElblÄ…gu dawno już chyba nie byÅ‚o. PrzygodÄ™ z dźwiÄ™kami mocnym akcentem rozpoczÄ™li wÅ‚aÅ›ciwie już w czwartek mÅ‚odzi perkusiÅ›ci z ElblÄ…ga i Trójmiasta, którzy zagrali w sali koncertowej szkoÅ‚y muzycznej. Publiczność raczej nie dopisaÅ‚a, a szkoda, bo na scenie pojawiÅ‚a siÄ™ rzadko goszczÄ…ca na scenie perkusja klasyczna. Koncert Jana Ptaszyna Wróblewskiego przyciÄ…gnÄ…Å‚ do Åšwiatowidu okoÅ‚o 300 (tak na oko) miÅ‚oÅ›ników jazzu – w wiÄ™kszoÅ›ci mÅ‚odych ludzi. Blisko 67-letni muzyk, kompozytor i dyrygent (a także publicysta, dziaÅ‚acz ruchu muzycznego, pedagog i honorowy obywatel miasta Kalisza - żeby wymienić tylko najważniejsze z życia czÅ‚owieka-legendy) na scenie tryskaÅ‚ energiÄ… i humorem. W ElblÄ…gu zagraÅ‚ poÅ‚toragodzinny koncert w skÅ‚adzie z Wojciechem NiedzielÄ… (na pianinie), z którym nie rozstaje siÄ™ już od 20 lat, Piotrem LemaÅ„czykiem (bas) i Tomaszem SowiÅ„skim (perkusja). Dwóch ostatnich muzyków doÅ‚Ä…czyÅ‚o do sÅ‚awnego saksofonisty wÅ‚aÅ›ciwie kilka dni przed wystÄ™pem w ElblÄ…gu, kiedy mistrz dowiedziaÅ‚ siÄ™, że czÅ‚onkowie jego kwartetu zagrajÄ… w ElblÄ…gu... ale dzieÅ„ później, w sobotÄ™ w towarzystwie Janusza Muniaka. Jan Ptaszyn Wróblewski zagraÅ‚ w sumie siedem utworów i jeden bis - w tym zÅ‚ożonÄ… z dwóch części kompozycjÄ™ napisanÄ… dla jazzmana improwizujÄ…cego i orkiestry. OsobiÅ›cie najbardziej przypadÅ‚ mi do gustu zagrany tuż przed przerwÄ… utwór pod tytuÅ‚em “Instead”. - Mam z tÄ… kompozycjÄ… do tej pory problemy – zażartowaÅ‚ Ptaszyn Wróblewski. - Wychodzi mi ona poprawnie Å›rednio raz na dwa koncerty... Ostatnim razem w sumie byÅ‚o OK. Po krótkiej przerwie usÅ‚yszeliÅ›my “When the Saints Go Marching In”, “Seans na niepogodÄ™”, “Girl from Ipanema” i temat zaczerpniÄ™ty z muzyki ludowej “JadÄ… gwiżdże”. DzieÅ„ później w Galerii EL wystÄ™powaÅ‚ Janusz Muniak (notabene Muniak w latach szeÅ›dziesiÄ…tych zagraÅ‚ w zespole Ptaszyna koncert w ElblÄ…gu!). W pierwszej części koncertu w galerii wystÄ…piÅ‚a mÅ‚oda elblÄ…ska formacja Elefunk – jak sama nazwa wskazuje - funkowa. Muzycy zasÅ‚ugujÄ… na szczególne uznanie z kilku powodów - przede wszystkim dlatego, że w naszym mieÅ›cie szeÅ›ciu mÅ‚odym ludziom chciaÅ‚o siÄ™ zebrać do kupy, aby zacząć grać swojÄ… ulubionÄ… muzykÄ™ bez wsparcia finansowego ze strony instytucji do tego powoÅ‚anych. Powód drugi i najważniejszy, to fantastyczne brzmienie zespoÅ‚u, na które skÅ‚ada siÄ™ sekcja instrumentów dÄ™tych (Artur Olewniczak - puzon, Marcin Gawdzis - trÄ…bka i Szymon Zuehlke - saksofon), perkusja Marka Sztuki, bas Piotra Kobusa oraz dobry duch grupy – pianista Bartosz Krzywda. Å»ywioÅ‚owo i ze swobodÄ… wykonywane utwory, w tym kompozycje wÅ‚asne, rozruszaÅ‚y zmarzniÄ™tÄ…, ale licznÄ… publiczność w Galerii EL. Po przerwie wystÄ™p rozpoczęła gwiazda wieczoru, jeden z najbarwniejszych polskich jazzmanów - Janusz Muniak. W Galerii ten uznany polski saksofonista tenorowy wystÄ…piÅ‚ z zespoÅ‚em muzyków z GdaÅ„ska w skÅ‚adzie: Dominik Bukowski - wibrafon, Piotr Lemanczyk - kontrabas, Tomasz SowiÅ„ski - perkusja. Saksofon Muniaka, ilość i jakość dźwiÄ™ku jakÄ… z niego wydobywaÅ‚ oraz jego specyficzne brzmienie - wszystko to sprawiÅ‚o, że sÅ‚uchacze w Galerii siedzieli jak zaczarowani. Nie sposób zapomnieć też wirtuozerskich popisów Dominika Bukowskiego na wibrafonie. ZyskiwaÅ‚y one widoczne uznanie publicznoÅ›ci, a także samego mistrza. KoÅ„czÄ…c piÄ…tkowy koncert w Åšwiatowidzie Jan Ptaszyn Wróblewski zapytaÅ‚: - Czy czujÄ… siÄ™ paÅ„stwo pogryzieni? Bo jeÅ›li nie, to miaÅ‚bym do paÅ„stwa gorÄ…cÄ… proÅ›bÄ™. ProszÄ™ powiedzieć znajomym, że jazz nie gryzie...
WG, M

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Bylo suuuuuuuuper!!!!
jazzmen (2003.02.25)

info

0  
  0
Przebieg koncertu się zgadza ale skład zespołu wzięty z zapowiedzi. Oprócz Wojtka Niedzieli - piano zagrali: Zbigniew Wrombel - kontrabas i Kazimierz Jonkisz - perkusja
obecny - przytomny (2003.02.26)

info

0  
  0
Gdyby tak jeszcze powstało w elblagu miejsce ,gdzie na co dzień mozna spotkać sie w gronie osób o zblizonych zainteresowaniach kulturalnych , które uczęszczają na koncerty jazzowe , posłuchac muzyki z płyt ,a czasami na żywo .Krypta i U aktorów nie sprawdzily się mimo artystycznych aspiracji. Myslę ,że gdyby Dyr.Teatru spróbował stworzyć na Małej Scenie namiastkę SPATIFu chętnych by było wielu. Również Pub w piwnicach Hotelu Wiwaldi byłby ciekawym miejscem na jazzowe klimaty np. 1x miesiacu jednocześnie przynosząc właścicielowi bezpłatną reklamę w całej Polsce.
jazzman (2003.02.27)

info

0  
  0
sie wie. BTW: akustyka w galerii troszku "siadla" [pomijajac awarie oswietlenia - co zreszta bylo calkiem ciekawe;)] - Elefunk raczej nie wypadl za "czytelnie' - echo, dzwiek rozmazany... poza tym, czesc z tych panow (tudziez rownie ostrych zawodnikow) mozna sobie spotkac na jam'iku w gdanskim jazzklubie, popijajac sobie browarka. Tymczasem w elblagu odbywa sie wielka celebra... Ludu pracujacy Galerii i paru innych instytucji/knajp - dajcie sie wyrzyc miejscowej mlodziezy ! [to na poczatek] ;) ale generalnie bylo niezle ;)
lewur (2003.02.27)

info

0  
  0
TY,lewur,mógłbyś rozwinąc wypowiedż o panach pijących browarki w gdańskich jazz kllubach? I co to znaczy,że są ostrymi zawodnikami? Czy to żle czy dobrze.? I po co wogóle wypisujesz takie rzeczy? Wyczuwam tu jakiś smrodek
Rlefunk (2003.02.28)

info

0  
  0
ta Rlefunk, nie poszlo mi cos za skladnie - chodzilo o eb-prowincje, tzn. w Danzig na takie koncerty mozna natrafic co tydzien jakiejs knajpie (staroweczka glownie) - bez celebry, czasem i biletow [za to z drogim browarem ;|]. A Elefunk (czysto subiektywnie) wypadl cienko -chodzi o naglosnienie - chlopaki nawalaja calkiem ostro [czyt. niezle] ;) houk
welur (2003.02.28)

info

0  
  0
Jazz to dobra rzecz. Welur masz dobry adres.
?Zdziwiony? (2003.02.28)

info

0  
  0
;) BTW: smuna refleksja napawaja mnie roznorakie "bannery" na niemal kazdej juz imprezie ;( jednoczesnie ciezko czepiac sie tu sponsorow - o to, ze ratuja (?) kulture? Jak tak dalej pojdzie, slowo "niezalezny" chyba zniknie ze slownikow ;|, a ja chociaz na koncercie chcialbym odpoczac od bilboardow...
welur (2003.02.28)

info

0  
  0