Dyjak-Kalinowski-Małek w Bibliotece

9
20.07.2011
Dyjak-Kalinowski-Małek w Bibliotece
20 lipca w Bibliotece Elbląskiej wystąpi Marek Dyjak - artysta o charakterystycznym, mocnym głosie, znany już elblążanom, którzy uczestniczyli w zeszłym roku w dogrywce VII Letnich Ogrodów Polityki. Marek Dyjak wystąpi w towarzystwie Jerzego Małka (trąbka) i Zdzisława Kalinowskiego (fortepian). Wstęp wolny.
Nazywany polskim Tomem Waitsem. Z wykształcenia hydraulik. Samorodny talent. Śpiewający tak, że ciarki przechodzą po ciele. Człowiek ze skomplikowanym życiorysem, który prawdopodobnie sprawił, że nikt - tak jak on, nie potrafi wyśpiewać bólu, buntu, nadziei.
   Marek Dyjak urodził się 18 kwietnia 1975 roku. Skończył zawodówkę i zdobył papiery hydraulika. Wystarczyło kilka rzeczy, by życie było pełne i szczęśliwe - robotnicze życie, żona robotnicza, robotnicza klitka w bloku. Zwykłe, proste życie, bez dłubania w niuansach duszy i serca. Chciał więcej.
   Sam siebie nazywa barowym grajkiem. Dla fanów jest polskim Tomem Waitsem. "Najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym" - tak ocenia go krytyczka muzyczna, nauczycielka śpiewu Elżbieta Zapendowska. Dyjak to Dyjak - mówią przyjaciele; facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł.
   W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał.
   Nie każdemu odpowiada styl bycia Dyjaka, chodź od trzech lat nie pije i walczy z nałogiem to wciąż pozostaje sobą - i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem - wbić się na potocznie zwany "artystyczny świecznik". Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą lecz kierowaną przez siebie samego, nie oddał swojej kariery w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę - Dyjaka wyklętego, samotnika i indywidualistę. Mocnym głosem, śpiewa równie mocne utwory, w których - jak mówią sami fani - jest krew, żółć i łzy. Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem - ocenia Jan Wołek.
   Ma za sobą wiele koncertów w całym kraju. Na co dzień występuje z trębaczem Jerzym Małkiem, pianistą Zdzisławem Kalinowskim, kontrabasistą Łukaszem Borowieckim oraz perkusistą Karolem Domańskim, ale nie są mu obce koncerty wyłącznie z gitarą. Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, który rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty - zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.
   
   Serdecznie zapraszamy 20 lipca (środa), godz. 18, Sala "U św. Ducha". Wstęp wolny.
   
   Na koncert zapraszają Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich w Elblągu i Biblioteka Elbląska im. C. Norwida. Zadanie zostało dofinansowane ze środków Urzędu Miejskiego w Elblągu.
   
Aleksandra Buła, Biblioteka Elbląska

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Lubię to!
(2011.07.14)

info

0  
  0
Warto dodać, że Jurek Małek jest odnoszącym znaczne "branżowe" sukcesy wychowankiem elbląskiej Szkoły Muzycznej - to kolejny powód, żeby iść na koncert:-)
Łukasz23 (2011.07.14)

info

0  
  0
Super, Rewelacja !!!
fan (2011.07.14)

info

0  
  0
Przecież to propagowanie nałogu. Totalne pokieranie
apac51 (2011.07.14)

info

0  
  0
gorąco polecam
mamba (2011.07.15)

info

0  
  0
szkoła muzyczna kształci hydraulików? ktoś tu przekłamuje
cy nick (2011.07.20)

info

0  
  0
Szkołę Muzyczną kończył Małek, naucz się czytać ze zrozumieniem
(2011.07.20)

info

0  
  0
brawo jaśu
(2011.07.20)

info

0  
  0
Dyjak jest fantastyczny :-)
(2011.07.20)

info

0  
  0