Jakub Szczęsny, który w Elblągu był po raz pierwszy, postanowił opowiedzieć, jak doszedł do tego, kim jest obecnie. Podczas wczorajszego (24 maja) wernisażu można zatem się było dowiedzieć, że jego rodzice są architektami, więc siłą rzeczy takiej samej drogi chcieli dla syna. Młody Jakub wolał być jednak artystą, ale ostatecznie posłuchał rodziców i rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej. W tym samym czasie zaczął pracować w reklamie, z której żył. Później studiował w Paryżu i w Barcelonie, następnie wrócił do Polski.
- Zacząłem się zastanawiać, czy jest przestrzeń, w której można powiedzieć więcej – mówił w Galerii El.
Mimo że pieniądze przynosiła mu reklama, to architektura wciąż była blisko – 15 lat temu wraz z grupą architektów, artystów i dizajnerów założył grupę projektową Centrala.
To właśnie ona zmodernizowała m.in. dawny dworzec Warszawa Powiśle, w którym obecnie mieści się popularna knajpa. Grupę pasjonuje również przestrzeń w skali mikro, zwłaszcza w kontekście miejsca do życia.
W artykułach dotyczących twórczości Jakuba Szczęsnego często pada stwierdzenie, że jego projekty są ściśle związane z przestrzenią, w której powstają. Często jest też tak, że ją wzbogacają, dodają trochę magii do zapomnianych miejsc. Przykładem mogą być kolorowe lampy rozwieszone pod mostem Łazienkowskim czy świetlna aureola na jednym z wrocławskich podwórek.
Na wystawie, którą można oglądać w Galerii El, opowieści o architekturze jest znacznie więcej. Można będzie je poczytać i pooglądać do 25 czerwca. Można również zajrzeć na emporę - tam z kolei umieszczono prace japońskiego architekta Takasaki Masaharu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter