Na oddziale zakaźnym Szpitala Miejskiego w Elblągu jest 28 łóżek dla pacjentów, u których zdiagnozowano koronawirusa. Wszystkie są zajęte, dlatego od 2 października zakażeni pacjenci są też leczeni na oddziale chorób płuc.
- W tej chwili w Szpitalu Miejskim leczymy 40 pacjentów – informuje Małgorzata Adamowicz, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego.
W sumie łóżek, z których mogą skorzystać pacjenci z rozpoznaniem covid-19, jest 53 (28 na zakaźnym, 20 na oddziale chorób płuc oraz 5 łóżek na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, zlokalizowanym w budynku przy ul. Komeńskiego).
- Szpital dysponuje 15 respiratorami, w tej chwili w użyciu jest 6 respiratorów – dodaje Małgorzata Adamowicz.
Wśród pacjentów z koronawirusem przeważają osoby spoza Elbląga. Hospitalizowanych elblążan, jak wynika z najnowszych danych Sanepidu, jest trzech, mieszkańców powiatu elbląskiego – dwóch.
Tymczasem w kraju średnia zajętych łóżek przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19 wynosi 40 procent (w Szpitalu Miejskim 75 proc.), a respiratorów – 26 proc. (w Szpitalu Miejskim – 40 proc.). Co ważne, krajowe statystyki pod tym względem dynamicznie rosną.
- Przewidujemy dalszy rozwój wypadków i możliwość, że te łóżka będą potrzebne w większej ilości" – mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”. - Dziś łóżek covidowych jest wystarczająco, ale zdarzą się przypadki, że w którymś szpitalu zabraknie miejsc. Tu właśnie nasza troska, aby ta koordynacja nad pacjentem była na tyle zabezpieczona, żeby pacjent nie krążył między szpitalami, tylko żeby po diagnozie zapadała decyzja, aby jak najszybciej przewieźć go tam, gdzie są wolne łóżka i respiratory.