Polacy nadal nie chcą się szczepić. W pełni zaszczepionych jest niewiele ponad 20 milionów rodaków. By osiągnąć tzw. odporność stadną, ten wynik musi oscylować wokół 70-80 procent. Podobnie jest w wielu innych krajach Europy, ale tam rządy wprowadzają dodatkowe restrykcje dla osób niezaszczepionych. W Polsce takie decyzje jeszcze nie zapadły.
- Powinniśmy zrobić to, co zrobiono w innych krajach. Nie jesteśmy pierwszymi w tym sezonie, którzy muszą podjąć decyzje. Wszyscy praktycznie już to zrobili, wprowadzając przywileje dla osób zaszczepionych i ograniczając mobilność niezaszczepionych. A ja tu od przedstawiciela rządu słyszę ze zdumieniem, że ich działania są nieskuteczne i że sprawdzanie certyfikatów covidowych jest bez sensu – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. I dodaje: - Paradoksalnie nawet mógłbym się z tym zgodzić, bo jeśli sprawdzanie certyfikatów miałoby wyglądać tak, jak dziś wygląda sprawdzanie maseczek w zamkniętych przestrzeniach, to rzeczywiście mijałoby się z celem. Takie zasady muszą być egzekwowane stanowczo i konsekwentnie. Wówczas ludzie będą ich przestrzegać.
- Jeśli przez odpowiednio długi czas będziemy manipulować opinią publiczną, posługując się kłamliwymi argumentami, to część ludzi w to po prostu uwierzy i nie zdecyduje się zaszczepić. Rosnąca obecnie fala zakażeń jest tego właśnie efektem. Rząd musi przekształcać szpitale, bo zmagamy się z największą zarazą od stulecia i musi być miejsce dla ciężko chorych pacjentów. Jeśli czyjaś operacja została przez to odwołana, pretensję powinien mieć głównie do osób niezaszczepionych, bo to one w 9 na 10 przypadków leżą na łóżkach covidowych – mówi z kolei dr Wiesława Błudzi, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych w Opolu, cytowany przez „Nową Trybunę Opolską”.
Czwarta fala pandemii bije statystyczne rekordy. W ciągu ostatniej doby, jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, przybyło 24,2 tys. nowych przypadków zakażeń, zmarły 463 osoby, w tym 124 tylko i wyłącznie z powodu COVID-19, pozostali mieli choroby współistniejące.
W Elblągu i powiecie elbląskim sytuacja pandemiczna jest stabilna. W ciągu ostatniej doby w mieście stwierdzono 97 nowych przypadków, w powiecie – 32. Nie odnotowano żadnego zgonu. Na kwarantannie w Elblągu przebywa ponad 1,7 tys. osób, wykonano 275 testów, 100 okazało się pozytywnych. W powiecie na kwarantannie jest ponad 830 osób, Wykonano 94 testy, co trzeci okazał się pozytywny.
Wciągu ostatniej doby zaszczepiło się 404 elblążan i zaledwie 5 mieszkańców powiatu elbląskiego.