- Mam informację z dziś (23 listopada - red.) i z wczoraj, że ludzie chorzy muszą jeździć do Pasłęka, żeby wykonać test - twierdzi elblążanka.
W tej sprawie skierowaliśmy pytania do Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - W listopadzie funkcjonowały w Elblągu trzy punkty pobrań, które miały podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia - informuje Agnieszka Budziszewska z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Z uwagi na rosnącą liczbę zachorowań w dniu 22 listopada br. uruchomiono kolejny, czwarty już punkt wymazowy. Warmińsko-Mazurski Oddział Wojewódzki NFZ na bieżąco monitoruje sytuację i gdy zachodzi taka potrzeba, prosimy punkty o zwiększenie przepustowości (wydłużenie haromonogramu pracy).
W miarę wzrostu zleceń na testy przeciwko COVID-19 otwierane są także kolejne punkty.
- Obciążenie punktów wymazowych w całym województwie warmińsko-mazurskim kształtuje się obecnie na poziomie 60 proc. i choć obserwujemy tendencję wzrostową wykonywania testów punkty wymazowe nie zgłaszają nam problemów z obciążeniem, które skutkowałoby brakiem dostępności dla pacjentów. W ostatnich dniach uruchomiliśmy w regionie dodatkowy punkt pobrań w Ełku oraz trzy dodatkowe zespoły wyjazdowe w województwie. Aktualnie powstaje także nowy punkt wymazowy w Nowym Mieście Lubawskim - podkreśla Agnieszka Budziszewska.
- Byłam na teście w Elblągu pod koniec zeszłego tygodnia, tego samego dnia, kiedy dostałam skierowanie. W kolejce spędziłam ok. 50 minut - mówi jedna z mieszkanek naszego miasta.
- Skierowanie dostałem 22 listopada i w tym samym dniu byłem na teście. Sprawdziłem, gdzie mogę wykonać test w Elblągu i pojechałem. Przede mną były może 3 osoby, wszystko trwało kilka minut - mówi kolejny elblążanin.
Według dzisiejszych danych Ministerstwa Zdrowia, w Elblągu w ciągu ostatniej doby wykonano 267 testów na koronawirusa, w powiecie elbląskim - dokładnie 100. W kraju wykonano z kolei 105 682 testy.