W kinie: Wojna światów

6
13.07.2005
W kinie: Wojna światów
Kadr z filmu
„Wojna światów” to ekranizacja powieści H.G. Wellsa o tym samym tytule. Akcji została przeniesiona z końca XIX wieku w czasy współczesne. Podobnie jak książka zafascynowała wielu czytelników również i film Stevena Spielberga powinien przejść do klasyki kina, ponieważ pod przykrywką zwykłej historii o kosmitach reżyser przemycił znacznie głębsze przesłania, między innymi takie, że żaden człowiek nie rodzi się i nie umiera bez przyczyny.
Ten widowiskowy thriller science-fiction zaczyna się dość banalnie. Głównym bohaterem jest rozwiedziony Ray Ferrier, zwykły robotnik, prowadzący trochę chaotyczny tryb życia. Pewnego dnia była żona zostawia pod jego opieką dwójkę nastoletnich dzieci, z którymi Ray nie potrafi znaleźć wspólnego języka. Nieudolność samotnego ojca, potyczki z dorastającymi dziećmi – to normalny obraz w większości filmowych rodzin. Dopiero gdy następnego ranka w okolicy rozpętuje się potężna burza, a spod ziemi wyłaniają się przedziwne maszyny wiadomym staje się, że szykuje się coś niezwykłego. Rozpoczyna się przerażająca wojna, w której sterowane przez pozaziemskie istoty „trójnogi” niszczą wszystko, co spotkają na drodze. Jednak bardziej przerażające wydaje się zachowanie ludzi, którzy w chwili zagrożenia zachowują się jak bestie; nie zważając na los innych ratują jedynie siebie. Jest to szczególnie drastycznie ukazane w scenie przy promie. W takiej sytuacji przychodzi na myśl pytanie czy we współczesnym świecie największym i jedynym zagrożeniem dla nas są ludzie? „Wojna światów” to film szybki, porywający, a zarazem mroczny i przytłaczający atmosferą klęski. Nie ma w nim typowego bohaterstwa - jest za to panika, rozpacz, ucieczka. A do tego fantastyczne efekty specjalne. Przeraźliwe dźwięki dudniące w uszach sprawiają że całe kino drży. Drżą również widzowie, bowiem film przez cały czas dostarcza mocnych wrażeń. Warto także wspomnieć o aktorach grających w tym filmie: Tom Cruise oraz Tim Robbins sprawnie bronią swoich wyrobionych wizytówek. Na największe jednak uznanie zasługuje najmłodsza – Dakota Fanning, która rokuje nadzieję na wielką gwiazdę filmową. Zobacz także: "Wojna światów"
OK

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

dobry?
qwerty (2005.07.13)

info

0  
  0
Naprawdę dobry film, nieprzesadzony, bardziej katastroficzny thiller niz s-f
Olcia (2005.07.13)

info

0  
  0
Mi się średnio podobał. Sporo niedociągnięć logicznych stawia film w środku stawki. Ocena 5.5/10
CyfraL (2005.07.13)

info

0  
  0
Małe sprostowanie Pani Olu ... Przyjazd dzieci i poczatek burzy jest tego samego dnia.... Ray jest umowiony z ex zona na 8 i przyjezdza o 8-30 nastepnie kladzie sie spac po pracy - kiedy wstaje jest juz popoludnie i wtedy rozpetuje sie pieklo :)
Mori (2005.07.13)

info

0  
  0
Zaaaaaaaaaaaaajeeeefajny film !!!!!!! naprawde polecam!:> warto isc do kina i wydac te 11zł [ulgowy :> ] niz zlookac ten film na ekranie komputera :( jest swietny!
oglądałam :D (2005.07.13)

info

0  
  0
Ja bylam bardzo rozczarowana.Spodziewalam sie czegos znacznie lepszego
Monika (2005.07.15)

info

0  
  0