W kinie: Punisher

19.06.2004
„Punisher” w reżyserii Johnatana Hensleigh’a to adaptacja słynnego komiksu Marvela ("Gery Conoway”, "Johnny Ronita”). To film mocnej i wartkiej akcji z motywami kryminału.
Frank Castle jest żołnierzem brygady antyterrorystycznej i agentem FBI. Nieraz stawał w obliczu śmierci. Podczas jednej z akcji Frank przypadkiem zabija syna bogatego biznesmena Howarda Sainta. Po tym zdarzeniu rezygnuje ze służby i oddaje się życiu rodzinnemu. Howard za namowa żony poprzysięga zemstę i zleca zabicie całej rodziny Castle’a. Ginie cała rodzina, ale Frank uchodzi z życiem za sprawa tajemniczej koszulki otrzymanej od szamana. Po długim leczeniu ran z zimną krwią zabija jeden po drugim morderców swojej rodziny. Frank uświadamia sobie, że odpokutowaniem za winy nie jest zemsta, ale kara. W ostatniej scenie Frank Castle przechodzi metamorfozę i rodzi się Punisher, który staje na straży sprawiedliwości. „Punisher” to film przerażający, a zarazem ekscytujący. Z elementami atmosfery grozy, osaczenia i niebezpieczeństwa. Przedstawiony plan zemsty jest niemal doskonały. Ogromne wrażenie budzą perfekcyjne pułapki, znajomość sztuk walk Wschodu i sprytne posługiwanie się bronią. Kryminał ten jest niezwykle intrygujący, trzyma od początku do końca w ogromnym napięciu. Podczas oglądania nie sposób jest się nudzić. Film ma znakomitą obsadę aktorską. Główni odkrywcy ról to John Travolta i Tom Jane. Sylwetki Johna Travolty nie trzeba chyba bliżej przedstawiać - ma na swoim koncie znakomity dorobek aktorski, m.in. grał w kultowej ”Gorączce sobotniej nocy” czy „Pulp Fiction”. Tym razem wciela się w rolę ciemnego typa - Howarda.
Izabela Połomka

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter