W kinie: Nadchodzi Polly

13.03.2004
Ważne są tylko te chwile, których jeszcze nie znamy, a miłość to istota naszego życia...
„Nadchodzi Polly” to komedia romantyczna w reżyserii Johna Hamburga, znanego ze scenariuszy pełnych komizmu i zabawy przebojowych filmów takich jak: „Poznaj moich starych” czy „Zoolander”. Główny bohater Rueben Feffer (Ben Stiller), znakomity ekspert firmy ubezpieczeniowej, wiedzie bardzo ustabilizowane życie. Żeni się z Lisą, agentką od nieruchomości. Jest zakochany i przekonany, że to „ta jedyna”. Jednak już pierwszego dnia miesiąca miodowego żona zdradza go. Rueben porzuca dopiero co poślubioną kobietę i wraca do swojej codzienności. Ale nagle los stawia na jego drodze Polly Prince (Jennifer Aniston), koleżankę ze szkolnych lat. Postanawia bliżej ją poznać. Okazuję się, że Polly patrzy na życie zupełnie inaczej. Polly igra z losem, dużo podróżuje, jeśli coś jej nie pasuje - zmienia to. Żyje chwilą, ciągle stawia sobie nowe wyzwania. Jest przeciwieństwem Ruebena, jednak mężczyzna znosi dla niej kuchnię orientalną (której nienawidzi), uczy się salsy i przekonuję do zwierząt. Kobieta całkowicie odmienia jego życie. Dla niej wychodzi naprzeciw miłości. Film bardzo miło się ogląda. Wiele scen komicznych sprawia, że widz nie może powstrzymać się od śmiechu. Podczas seansu po prostu nie sposób głośno się nie śmiać. Teksty są zabawne i błyskotliwe. Choć to komedia, można odnaleźć w niej szereg dramatycznych sytuacji. Nie jest to fantastyczna opowieść, lecz historia „z życia wzięta”. „Nadchodzi Polly” jest przykładem, ile mężczyzna może poświęcić, aby zdobyć „tę jedyną” i odnaleźć miłość. Jedyną, prawdziwą i niepowtarzalną. Ben Stiller okazał się dla tej roli idealnym wyborem. To świetny aktor, którego znamy już z kilku innych komedii romantycznych. Jennifer Aniston grała m.in. w serialu Przyjaciele, filmie „Bruce Wszechmogący” czy „The good girl”. Wniosła bardzo wiele do swej roli. Obie postacie dorównują sobie umiejętnościami komediowymi. Są zabawne i subtelne. Jeśli chcecie miło spędzić czas, pośmiać się do łez, zapomnieć o problemach, pomarzyć o niecodziennej miłości, zobaczyć codzienne sytuacje, o których wstydzicie się mówić, a jednak się zdarzają... Koniecznie musicie obejrzeć „Nadchodzi Polly”. Zobacz także: "Nadchodzi Polly"
Izabela Połomka

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter