Czy obwód kaliningradzki to łatwy rynek dla polskich biznesmenów?
Rynek obwodu kaliningradzkiego, obiektywnie mówiąc, nie jest prosty, niezależnie od tego, jakiego obywatelstwa są przedsiębiorcy. Jednak ilość firm z polskim kapitałem i obecność tam polskich przedsiębiorców utrzymuje nas w pierwszej trójce i to jest dobry wynik. Polacy mają pewną wyższość nad partnerami z głębi Europy, gdyż już poznali ten rynek i potrafią się porozumieć. Równocześnie w ciągu tych ponad dziesięciu lat otwarcia obwodu kaliningrdzkiego na kontakty zewnętrzne udało się wypracować szereg przyjaźni czy też po prostu zwykłych kontaktów, które procentują przychylnością. Zdajemy sobie również sprawę, że nasza skuteczność działania na tym rynku zależy w ogromnym stopniu od promocji Polski czy próbie przekonania kaliningradczyków, że Polska jest tym dobrym, stabilnym i rzetelnym partnerem, a sami Polacy nie mają nic przeciwko nim.
Co we współpracy gospodarczej pomiędzy Polską a obwodem kaliningradzkim należałoby jeszcze poprawić? Czy są to kwestie prawne, czy może polityczne?
Obwód kaliningradzki jest tym obszarem Federacji Rosyjskiej, z którym Polska posiada doskonałe stosunki i tutaj nie ma wątpliwości. Teraz jest czas, który należy wykorzystywać. W tej chwili po prostu warto wchodzić na teren obwodu z inwestycjami czy też z działalnością gospodarczą, ponieważ jesteśmy tam dobrze widziani. Po drugie, trzeba chyba skończyć z szukaniem usprawiedliwień swojej niemocy w tym, że są takie, a nie inne przepisy, albo że jest lub nie ma woli politycznej. Teraz odpowiedź na pytanie dlaczego czasem się nie udaje jest prosta - ponieważ się nie udało porozumieć lub nie udało się znaleźć partnera.
Czy są jakieś wieści w sprawie ostatecznego uregulowania żeglugi statków po Zalewie Wiślanym?
Żegluga na Zalewie Wiślanym jest uregulowana w sensie prawnym, bo istnieją stosowne akty prawne. Nie ma jednak wątpliwości, że podstawowe akty prawne w tym zakresie są po prostu przestarzałe. Mówimy o umowie z 1946 roku. Natomiast tego, co się dzieje w sprawie pływania wodolotów albo małych statków, nie łączyłbym z przepisami umowy o żegludze za Zalewie, ponieważ są to raczej sprawy czysto komercyjne. Incydenty, do których dochodzi, np. wstrzymanie przyjmowania statków w niektórych portach, to kwestia czysto gospodarcza.
Jak Rosjanie postrzegają pomysł budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, który uniezależniałby polską i europejską żeglugę od konieczności przepływania przez rosyjską Cieśninę Pilawską?
Strona rosyjska tak naprawdę nic nie wie o tym pomyśle. Dopiero niedawno odbyło się posiedzenie Forum Przyjaznego Sąsiedztwa w Elblągu, gdzie poruszono ten temat. Te nieliczne głosy i komentarze, które słyszę, mówią o tym, że jest to temat, o którym ewentualnie można rozmawiać, ale jeszcze nikt nie przedstawiał tego zagadnienia stronie rosyjskiej. Strona rosyjska raczej postrzega ten temat jako inicjatywę grupy podmiotów gospodarczych i samorządowych na szczeblu lokalnym.
Dziękuję za rozmowę.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter