W połowie ubiegłego roku w Nowym Dworze Gdańskim pojawiła się szansa przyciągnięcia inwestora zagranicznego – niemieckiej firmy UBS. Na Żuławach powstawałyby komponenty do biopaliw z miejscowego rzepaku. Szefowie UBS wstępnie zaoferowali wybudowanie niewielkiego zakładu produkcyjnego, w którym pracę miałoby znaleźć około 50 osób.
Na powstaniu zakładu zyskaliby także rolnicy uprawiający rzepak - nie tylko z terenu Żuław, ale również sąsiednich powiatów województwa pomorskiego i warmińsko – mazurskiego. Ze wstępnych obliczeń wynika, że firma zakontraktowałaby rzepak od około 1000-2000 producentów.
Nowodworska gmina ze swojej strony zobowiązała się znaleźć odpowiednie pod działalność firmy tereny, który zaakceptowali już przedstawiciele firmy. W tej chwili UBS stara się o niezbędne pozwolenia na budowę zakładu. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to budowa zakładu komponentów do biopaliw rozpocznie się już pod koniec tego roku lub na początku przyszłego. W tym samym okresie ruszy również kontraktacja rzepaku.
Wszystkie puzzle "rzepakowej" układanki zaczynały się układać w jedną całość. Weto prezydenta postawiło jednak pod znakiem zapytania celowość budowy zakładu. Wątpliwości wyraża wielu miejscowych rolników zainteresowanych podjęciem współpracy z firmą UBS. Nowodworski burmistrz uspokaja:
- 23 stycznia otrzymałem od szefa firmy Petera Schmikale fax, w którym zaproponował dalsze rozmowy w tej sprawie. Wynika z tego, że UBS podtrzymuje swoją ofertę inwestycyjną - stwierdza Tadeusz Studziński.
W powiecie nowodworskim notuje się już od dłuższego czasu rekordowe w skali kraju, 40-procentowe bezrobocie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter