W ubiegłym roku z tych pieniędzy naprawiono wały jeziora Drużno i okolicznych rzek, a teraz remontowane są urządzenia melioracyjne w rejonie Braniewa i Elbląga. Pieniądze przyznano w ramach rządowego Programu Zabezpieczenia Przeciwpowodziowego Żuław.
- To są największe pieniądze, jakie otrzymaliśmy od 20 lat - podkreśla Bogdan Szymanowski, dyrektor Zarządu Melioracji. - Te pieniądze pozwolą nam wybudować i naprawić wiele odcinków wałów oraz wyremontować część stacji pomp. To z pewnością wpłynie na poprawę bezpieczeństwa powodziowego. Być może na Żuławy trafią jeszcze dodatkowe pieniądze.
Jak dodał Szymanowski, dzięki senackiej poprawce, na zabezpieczenie przeciwpowodziowe województwa warmińsko-mazurskiego przyznano 6 mln zł.
Tymczasem, jak się okazuje, gminy, na których teraz zgodnie z ustawą o klęskach żywiołowych spoczywa obowiązek zabezpieczenia przeciwpowdziowego swojego terenu, nie mają wystarczającej ilości sprzętu ratowniczego. W magazynach gminnych brakuje worków, bosaków, lin czy szelek zabezpieczających ludzi przy ewakuacji.
- Biorąc pod uwagę czas roztopów oraz możliwość wystąpienia silnego, północno-zachodniego wiatru, może wystąpić zagrożenie powodziowe, a niestety, niektóre gminy nie posiadają odpowiedniej ilości niezbędnego sprzętu - ocenił Lech Rogowski z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Elblągu. - Wiem, że gminy nie mają pieniędzy, ale tam, gdzie zagrożenie jest naprawdę realne, trzeba się zabezpieczyć nawet kosztem innych spraw.
Z finansami gmin rzeczywiście nie jest nalepiej.
- Mamy 200 worków, a potrzebnych jest nam około 1000 - narzeka Mirosław Rydzewski, burmistrz Tolkmicka. - Musimy uzupełnić ponadto bosaki, buty i szpadle. Na pompę znaleźliśmy sponsora, może dzięki przychylności innych lepiej wyposażymy nasz magazyn...
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter