Szpital wychodzi na prostą?

8
11.04.2005
Elbląski szpital miejski wychodzi z kryzysu - twierdzi wiceprezydent Elbląga Marek Gliszczyński. Dług nie zniknął – przypomina tymczasem Jerzy Wilk.
Marek Gliszczyński podkreśla, że w ciągu trzech miesięcy szpital podpisał ugody z prawie 150 wierzycielami. Placówka nie będzie już ponosiła kosztów związanych z narastającymi odsetkami od niespłaconych długów. - Sytuacja w szpitalu jest ustabilizowana, ale nie ukrywam, że to się odbyło przy dużym udziale finansowym samorządu - mówi Gliszczyński. - Z każdym z wierzycieli rozmawialiśmy, dokonaliśmy bilansu i po prostu spłaciliśmy te długi. Mogę powiedzieć z satysfakcją, że mamy szpital, który przyjmuje pacjentów, reguluje rachunki i wypłacił wszystkie zaległości wobec pracowników, a bieżąca działalność nie przynosi już strat. Szpital ma jeszcze około 7 mln zł zobowiązań, w tym ponad 2 miliony wobec ZUS, ale prezydent liczy na wejście w życie ustawy o pomocy publicznej, która pozwoliłaby na restrukturyzację tego długu. - Jest to bardzo dobra ustawa. Wtedy moglibyśmy zwrócić się do wojewody z wnioskiem o postępowanie restrukturyzacyjne - dodaje Gliszczyński. - To by nam uporządkowało sprawę szpitala. Prezydent będzie wnioskował na najbliższej sesji Rady Miejskiej o przekształcenie szpitala z zakładu budżetowego w samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej, bo tylko wówczas placówka będzie mogła skorzystać z pomocy publicznej. Tymczasem szef komisji rewizyjnej Jerzy Wilk przypomina, że to Rada Miejska zgodziła się na zaciągnięcie kredytu w wysokości 15 milionów złotych. - To nie jest tak, że dług zniknął. Po prostu zobowiązania szpitala przejął budżet miejski i to miasto się zadłużyło na tę kwotę. Można to zresztą było zrobić już wcześniej, kiedy zobowiązania były niższe - uważa Jerzy Wilk. - Teraz trzeba to będzie przez wiele lat to spłacać.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Ustami swegoWicka w dalszym ciągu próbuje robić nam wodę z mózgu..... Przez lata nadzorcaUMstawowy nie dostrzegł nic nagannego w zarządzaniu szpitalem, więc dofinansowywano remonty niektórych oddziałów* Zadłużenie szpitala rosło, 'bo cały system chory', a jak już przekroczyło 25melonów, to nadzorca je przejął je spłacił (naszymi pieniędzmi) 20mln (bo za '203-kę' też poszły 4mln) i w ten cudownySposób zakładOżywiony chce sprywatyzować @_@ ...proszęPana, takie coś nazywa się konkretnie, ale "zamieszczenie wypowiedzi zawierającej poważne zarzuty pod adresem innych bez uprzedniego przesłania jej na adres..."
rwel (2005.04.11)

info

0  
  0
He he... Niech lekarze zaczną uczciwie płacić za dzierżawę sprzętu w gabinetach to kasa bedzie a tak to na badania trzeba czekać 3 miesiące ale po południu ten sam gabinet, ten sam lekarz i ten sam sprzęt za 50 zybli "od ręki"... mozna?? można bez pokwitowania... bez żadnego rachunku... biedni Ci lekarze - szkoda tylko pielęgniarek bo za psie pieniądze dają dużo z siebie bo pana doktora w nocy budzić nie wolno... Z moich podatków idzie na służbę zdrowia około 1,5 tys. rocznie - wiem ze nie płacę tylko ja więc gdzie są te pieniądze?? jak chcę się przebadać pod kątem alergii to najlepiej prywatnie za dodatkową kasę bo normalnie to się nie doczekam... nie wiem kto dostaje skierowania - chyba tylko rodzina i znajomi lekarzy....
PłacącyPodatki (2005.04.11)

info

1  
  0
Może i wychodzi - choć przy systemie rozdawniczym - socjalistycznokaptalistycznym - śmiem w to wątpić. Z drugiej strony życzę szpitalowi jak najlepiej - ale nie bardzo zgadzam się na to, aby łożyć z całą społecznością lokalną (nieświadomą jak widzę tego) na ignorancję biznesową zarządców tego organizmu.
AM (2005.04.11)

info

0  
  0
Szpital aby dobrze funkcjonowac powinien byc prowadzony jak przedsiębiorstwo. Co to za samowolka z gabinetami prywatnymi w szpitalu. Dlaczego szpital kupuje drogi sprzęt, płaci za przeglądy, kalibracje i utrzymanie a lekarz za symboliczne pieniądze zarabia na korzystaniu. Sprzęt sie zużyje i kto ma kasę? Za badania na sprzęcie, kasę musi brać szpital a nie lekarz. Lekarz może brać za "robociznę ale nie za sprzęt!!!!
wrona (2005.04.12)

info

0  
  0
wydajec mi sie ,ze to lekarze stopuja wszelkie zmiany w sluzbie zdrowia , bo zalezy im by byc nadal swietymi krowami i nie byc rozliczanymi za efekty ,czy ew bledy w swojej pracy jak jest od lat na zachodzie ,a zwlaszcza w usa . to poza srodowiskiem prawniczym ostatni relikt PRL.
tomasz (2005.04.12)

info

0  
  0
A czy przypadkiem przyczyną kłopotów jednego z elbląskich szpitali nie jest ich nadzwyczajny urodzaj? Czy w 100 tysięcznym mieście z zamierającą gospodarką powinny być 3 duże szpitale? Czy takie miasto jest w stanie z parapodatków utrzymać tyle i takich wielkich szpitali? Ktoś tu zazdrości lekarzowi, że za 50 złociszy przyjmuje po godzinach. Ja się dziwię jak mu się udaje tak tanio. Na zachodzie adwokat lub inny konsultant bierze za godzinę 500 euro i za nic nie odpowiada. Opodatkujmy lekarzy,to zapłacimy nie 50 tylko 150 złociszy.
optymista (2005.04.12)

info

0  
  0
OPTYMISTA....zapomniałeś tylko na koniec dodać ile to złociszy zarabiają przeciętni obywatele tych krajów...chyba nie mamy co się z nimi porównywać bo u nas nawet nie istnieje coś takiego jak klasa średnia w społeczeństwie.......jest dół (czyli my przeciętni obywatele)...potem echo...a potem góra (czyli wszyscy którzy maja nas na dole w głebokim poważaniu...no chyba że przedwyborczym). nie ma co szukać porównań z innymi bo zawsze przegramy, trzeba mądrze i dla ludzi robić coś na swoim skrawku ziemi...tylko jeszcze zeby znalazł się taki "łoś" w tym naszym "uczciwym" kraju
ohela (2005.04.13)

info

0  
  0
Jedno to ciężka i niewdzięczna praca lekarza. Drugie to system w którym ten, że lekarz funkcjonuje - rodem z zeszłej epoki nijak przystający do obecnej rzeczywistości, rodzący wiele konfliktów i przede wszystkim korupcjogenny - liczący na to, że wszyscy nie wyłączając ministra są świętymi Franciszkami. Trzecie to system kulawy i pozornie fiskalny, który w żaden sposób nie jest w stanie skontrolować rzeczywistych dochodów w tej branży. To oczywiście nie wina lekarzy ino animatorów naszej rzeczywistości robiących z nas balona.
AM (2005.04.13)

info

0  
  0