To są ulgi dodatkowe, mające zachęcić do podejmowania działalności gospodarczej. Podobne ulgi wprowadzono już uchwałami rady kilka lat temu. Dotyczą jednak potencjalnych inwestorów, którzy zobowiążą się do zatrudnienia określonej liczby osób. Wprowadzone ulgi - zdaniem radnego Lucjana Filaszkiewicza, szefa Rady Gospodarczej Żuławy - jest trochę nietrafione.
- Generalnie one mają sens jako zachęta dla tych, którzy zamierzają podjąć działalność gospodarczą, bo wtedy w swoim biznesplanie mogą taką ulgę zastosować, ale działalność gospodarcza ma tę specyfikę, że jest projektowana i konstruowana w systemie wieloletnim i długofalowym, natomiast takie rozwiązania ad hoc, mogą sprawić, że przedsiębiorca nie zdąży w ciągu roku tej ulgi "skonsumować" - ocenia Filaszkiewicz.
Podatek od nieruchomości nie stanowi też aż tak znaczącej kwoty w planach biznesowych.
- Owszem, jeżeli przyjmiemy, że będziemy prowadzić parking strzeżony, który z wiadomych względów musi zająć dość dużą powierzchnię, to i udział podatku gruntowego jest istotnie zauważalny, natomiast jeżeli jest to skoncentrowana działalność gospodarcza, to ten udział jest znikomy – dodaje radny.
W zwolnieniach z podatku od nieruchomości - jak zauważa - chodzi bardziej o gest.
- To hasło reklamowe, które może nadawać pozytywny ruch. Szkoda, że uprawnienia rady nie sięgają tak daleko, by zwolnić przedsiębiorcę z podatku dochodowego...
Inną sprawą jest to - podkreśla Filaszkiewicz - że tworzy się prawo premiujące tych, którzy podejmą działalność, natomiast niejako zapomina się o tych , którzy już tę działalność prowadzą.
- Tworzy się więc grupę uprzywilejowanych i tych mniej uprzywilejowanych - podsumowuje.
Podatku nie będą musieli płacić m.in. podejmujący działalność bezrobotni zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy (niezależnie od tego, czy rozpoczynają biznes po raz pierwszy, czy po raz kolejny) oraz ci przedsiębiorcy, którzy chcą rozszerzyć swoją działalność.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter