Przetarg zaplanowano na 9 maja, a cenę nieruchomości władze obniżyły o pół miliona złotych. Mimo to nikt nie wpłacił wadium. Była to już piąta próba sprzedaży domu i działki po zlikwidowanym DPS. Wcześniejsze cztery podejścia nie przyniosły efektów. Żaden inwestor nie złożył oferty w dwóch przetargach. Analogiczna sytuacja miała miejsce w ogłaszanych dwukrotnie przez powiat negocjacjach. Od pierwszego przetargu upłynęło już 16 miesięcy, a Rangóry kupca nie znalazły.
Co dalej z obiektem? – Nie rezygnujemy z jego sprzedaży. O tym, jaka będzie jej formuła zdecyduje Zarząd Powiatu Elbląskiego – mówi Ryszard Zając, wicestarosta Elbląski.
Przypomnijmy. Radni powiatu elbląskiego zlikwidowali DPS Rangóry 25 września 2021 roku. Za podjęciem uchwały o likwidacji domu pomocy społecznej rękę podniosło 13 radnych, jeden był przeciwny, trzech wstrzymało się od głosu. Już w sierpniu ub. z naszą redakcją skontaktowali się pracownicy tej placówki zaniepokojeni utratą swoich miejsc pracy i mocno rozżaleni tym, że starosta elbląski i dyrekcja domu pomocy oficjalnie z nimi na ten temat nie rozmawia. Jak między innymi wyjaśniał wówczas starosta Maciej Romanowski, likwidacja domu pomocy miałaby być efektem: "znacznego spadku odnotowywanego od jesieni ubiegłego roku ilości kierowanych osób do stacjonarnych placówek pomocy społecznej, który spowodował, że dwie placówki znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, powodującej brak możliwości zbilansowania wydatków z osiągniętymi dochodami" Po raz pierwszy konieczne miało być dołożenie do dwóch domów opieki społecznej w powiecie elbląskim około 700 tys. zł. (ok. 500 tys. do DPS w Tolkmicku i ok. 150 tys. zł do DPS w Rangórach).
O likwidacji DPS w Rangórach przeczytasz w tym artykule.