Przejście bez precedensu

8
18.02.2004
- Docelowo będzie to największe przejście osobowe typu autostradowego z zupełnie innym, w pełni nowoczesnym sposobem odpraw paszportowo – celnych – powiedział goszczący w Elblągu Jarosław Czubiński, szef polskiego konsulatu w Kaliningradzie o planowanym rozpoczęciu budowy przejścia granicznego w Grzechotkach.
Jeszcze w tym miesiącu ma ruszyć budowa polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Grzechotkach. Goszczący w naszym mieście na zaproszenie Forum Przyjaznego Sąsiedztwa konsul RP w Kaliningradzie Jarosław Czubiński pochwalił Elbląg za to, że od dawna myśli przyszłościowo i na dobrą sprawę jest przygotowany do pełnego uruchomienia "berlinki". Czubiński zwrócił uwagę na to, iż o znaczeniu tej trasy wiedzą nie tylko w samym Elblągu czy regionach bliskich polsko-rosyjskiej granicy. - Powiaty i województwa leżące na tej trasie, zdają sobie dobrze sprawę ze znaczenia drogi szybkiego ruchu, która połączy Polskę z obwodem kaliningradzkim, a także dalej z trzema państwami bałtyckimi, a w dalszej perspektywie także z Petersburgiem i Finlandią – powiedział Jarosław Czubiński. - Co prawda są to wizje przyszłościowe, ale trzeba sobie także wyobrazić, jak dużym i ważnym przejściem będą Grzechotki. Musimy być świadomi skali tego przedsięwzięcia. Docelowo będzie to największe przejście osobowe typu autostradowego z zupełnie innym w pełni nowoczesnym sposobem odpraw paszportowo - celnych. Będzie to przejście bez precedensu.
MUR

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Faktycznie bez precedensu - bez ruchu pieszego i rowerowego. Argument: w pobliżu nie ma terenów zamieszkałych przez ludzi (sic!). Źródło: www.wm.pl/Index.php?ct=elblag&sct=elblag&id=573996.
MARECKI (2004.02.18)

info

0  
  0
Masz racje Marecki - wszystko ino na miarę tych, którzy to niby czynią. Obezwładniająca omnipotencja i bylejakość. Przepraszam, ino wytłumaczycie mi - dlaczego TACY mają tworzyć naszą rzeczywistość. Słuchajcie – czy ja rzeczywiście jestem aż takim nagminnym narzekaczem – czy po prostu to, co mnie otacza jest nie do przyjęcia.
AborygenMiejscowy (2004.02.18)

info

0  
  0
MARECKI i AM - najpierw pomyślcie a później komentujcie. Nie będzie wówczas wątpliwości co do słuszności epitetów typu "nagminny narzekacz". Co Waszym zdaniem mieliby do szukania rowerzyści na trasie "typu autostradowego"? Chyba szybkiej drogi do nieba. A piesi? Dokąd to mieliby zmierzać tą trasą? Na wycieczką krajoznawczą do Mamonowa albo Braniewa, czy może do pracy w pobliskich "aglomeracjach"? Bredzicie bez sensu. Wszędzie na tym świecie, również na naszych granicach, są przejścia przeznaczone wyłącznie dla ruchu kołowego (vide: Słubice) i takie gdzie dominuje ruch pieszy i/lub rowerowy (vide: Zgorzelec/Goerlitz). O rozwiązaniu decydują realne potrzeby a nie mrzonki. Wystarczy?
KAT (2004.02.19)

info

0  
  0
AM- bez wątpienia jesteś nagminnym narzekaczem lub może dosadniej - urodzonym malkontentem, bo to co mnie otacza jest normalne jak normalnie różne są postaci ludzkie, ich zachowania- od krętactw i bezeceństw począwszy , a na uczciwym życiu upiększonym wspaniałymi uczuciami przyjaźni i miłości skończywszy. Niestety, te dysputy na tutejszym sympatycznym portelowym forum maja to "do siebie", że jasno "odsłaniają" skłonności charakterologiczne co niektórych - zawsze zadowolonych romantyków, tudzież narzekaczy nagminnych:-) Pozdrowionka
egzegeta (2004.02.19)

info

0  
  0
Egzegeto - nic dodać, nic ująć. W pełni się podpisuję. Po czytaniu niektórych tekstów jasno sie pokaże, że malkontent i frustrat w jednej idą parze!
Nie-malkontent (2004.02.19)

info

0  
  0
KAT: Święte słowa! Ja już teraz na ,,7''nie wjeżdżam bo się boję. Na autostradę czy też drogę szybkiego ruchu nawet bym nie próbował bo i strach jeszcze większy, a i kodeks zabrania. Ale jestem w stanie jechać bocznymi drogami do przejścia, przekroczyć granicę i dalej chodu na boczne ścieżki. W przypadku pieszych jeszcze łatwiej, mogą iść centralnie przez pola. Że już nie wspomnę o marzeniu bikera, tj. ścieżce rowerowej wzdłuż całej berlinki. To nie Holandia. Widziałem jak jest zorganizowane jest przejście graniczne w Kudowie-Słonem(Czechy), jedno z największych na południowej granicy. Droga nr 8. Pełna kultura - TIR-y, samochody, rowerzyści i piesi. Jak się chce to wszystko można, tylko trzeba myśleć. Niech przynajmniej Gronowo zrobią przejściem ogólniedostępnym.
MARECKI (2004.02.19)

info

0  
  0
No tak jak zwykle odsadzony jestem od czci i wiary - nieustający malkontent i frustrat. Ludzie gdybym rzeczywiście był taki - to nie uczyniłbym tego, co uczyniłem i nie dokonał tego, co dokonałem. Nie opowiadajcie mi farmazonów ino raz odniesie sie do opisu lub konstatacji sprawy - a właściwie meritum. Postępujecie jak nasze władze (moze WAS tak nauczono) – bałwochwalczy optymizm, pozbawiony racjonalności i ciągłe udowadnianie racji wyższych swych niepowodzeń i błędnych posunięć. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, aby mój kraj, miasto, dzielnica były zarządzane profesjonalnie. I nie róbcie ze mnie idioty ze obecna sytuacja w najmniejszym stopniu to założenie wypełnia.
AborygenMiejscowy (2004.02.19)

info

0  
  0
A ja mam jeszcze jedno wyjście...........nie otworza sklep bezcłowy po naszej stronie...............i karton fajek osztuje 3-5$ i bedzie w 99% po kłopocie............a konsulat w Kaliningradzie to czysta fikcja...........nic nie pomoga i nie załatwia oprócz dobrych rad nie maja nic
alex (2004.02.27)

info

0  
  0