Próba nietrafiona

11
04.03.2003
Rozmowa z Mirosławem Jonakowskim, kierownikiem elbląskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków.
Jak elbląscy konserwatorzy zabytków odebrali decyzję ministerstwa? Cieszymy się, że ministerstwo opowiedziało się za tym, co w Elblągu ma miejsce od dawna. Konserwatorska retrowersja odbudowy Starego Miasta jest realizowana od 20 lat. Tymczasem projekt, który przedstawił Urząd Miejski, jest niezgodny z całym tym zamysłem. Nie wiemy, dlaczego władze Elbląga chciały, aby tak właśnie było. Wiemy, że założeniem projektantów było, aby Stary Rynek był wyłączonym z ruchu samochodów deptakiem, oraz to, by krawężniki nie były barierą dla osób niepełnosprawnych. Myślę jednak, że przewidywane w "Studium posadzek", długie pasy obniżeń do 1-2 centymetrów nie stanowią bariery. Stworzenie deptaka w formie, jakiej chciało miasto - z dużej płyty kamiennej jest sprzeczne z ideą retrowersji, a z drugiej strony - generalnie obce tradycji miasta historycznego. Ministerstwo przypomina też, że w sprawie ulic podstawowym dokumentem jest wspomniane - a wykonane przecież na zlecenie władz Elbląga – "Studium posadzek". Ta zaakceptowana przez służby konserwatorskie koncepcja powinna stanowić podstawę do projektów realizacyjnych - i tak się działo przy wszystkich poprzednich remontach ulic: Wodnej, Świętego Ducha czy Kumieli. To, że wszystkie prace związane z terenami objętymi nadzorem konserwatorskim mają być uzgadniane z konserwatorem, wynika z ustawy o ochronie dóbr kultury. Czy zdaniem służb konserwatorskich, uzasadnienie, iż Stary Rynek ma być deptakiem, wystarcza do tego, by nie przestrzegać obowiązujących dla całej starówki zasad? Nie. Przyjęty w studium posadzek tradycyjny wygląd ulicy, który uwzględnia przecież obniżenia krawężników, nawiązuje do układu XIX-wiecznego, gdy ulice uzyskiwały utwardzone nawierzchnie. Jedna płaszczyzna, taka, jak np. w Gdańsku, nie sprawdziła się tak, w samym Gdańsku, jak i np. w Toruniu. W Toruniu trwają już prace nad wymianą nawierzchni. Próba pójścia w tym kierunku w Elblągu wydaje mi się próbą nietrafioną. Jak wyglądałby Stary Rynek wykonany zgodnie ze "Studium posadzek"? Wygląd Starego Rynku przypomina wyremontowaną w ubiegłym roku ulicę Świętego Ducha. Zobacz także: "Rynek ma być Stary"
rozmawiała Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Gdzie będa parkowały samochody dotychczas zatrzymujące sie przy przyszłym deptaku ,utrudni to korzystanie z e sklepów ,lokali ,banków itp. na Starówce , deptak w tym miejscu to błędna decyzja.Np.od Garbary do Bramy Targowej powininna być mozliwość parkowania po obu stronach. Przez zakaz parkowania na 1-Maja ulica ta jest uśpiona i tracą własciciele sklepów. na takiej prowincji jak Eg.trzeba sobie ułatwiac życie ,a nie utrudniac.Jestem równiez za zlikwidowaniem warszawskich betonowych słupkow przy ul.Grunwaldzkiej.samochody powinny parkować wzdłuż ulic ,jak na Zachodzie ,szkoda miejsca na parkingi ,gdzie mogą stać budynki.
Red (2003.03.04)

info

0  
  0
Red: Tzn. jesteś za tym, aby samochody parkowały na drodze dla rowerów?
(2003.03.04)

info

0  
  0
Ludzie - zrozumcie (no oczywiscie jesli chcecie) dla Was są miasta i ulice a nie dla samochodów, a szczególnie takie miejsce jak Starówka. Gdzie są ci ekolodzy jak się mówi o tumaństwie motoryzacyjnym - śpią w nogach. No i co WY na to - anonimowi podszczekiwacze?????
AborygenMiejscowy (2003.03.04)

info

0  
  0
Heh, Aborygenie, zadziora z Ciebie, że ho, ho;)...Mnie zastananawia jedno: to, że w ogóle trzeba komukolwiek tłumaczyć, że Starówka nie jest parkingiem...o jakich utrudnieniach w ogóle mowa? Czyżby naprawdę tak ciężko było ruszyć szanowne d...o i przejść się te kilka metrów do jakiegoś parkingu i z powrotem ? Starówka jest w E-gu miejscem wyjątkowym i tak powinna być traktowana; przecież nie mamy nic(?) tak cennego.
Natasza (2003.03.04)

info

0  
  0
Zgadzam sie z Natasza.
czytelnik (2003.03.06)

info

0  
  0
nie mówiłem ,że na Starówce ma nie być deptaku,proszę przeczytac dokładnie ,ale należy to robić z głową ,a nie w pospiechu ,tylko by firma szwagra zarobiła. w elblagu i tak każda w ostatnich latach inwestycja komunikacyjna jest zchrzaniona ,wiec kazdą złotówkę trzeba 2x oglądać.Na Grunwaldzkiej zmieszcza sie i samochody i piesi i rowerzyści,tylko piesi nie powinni poruszać sie drogą dla rowerów ,a rowerzyści chodnikiem ,trochę lat minie zanim ludzie się nauczą.
Red (2003.03.06)

info

0  
  0
Mam lokal na Starówce i wcale bym nie płakał, gdyby zrobiono wreszcie tam porządek z samochodami. Bałwany parkują gdzie popadnie, nie można przejść. Co z tego, że masz lokal, skoro wejście blokują ciasno zaparkowane graty? Grunwaldzka jes ulicą trochę szerszą niż Św Ducha, Rybacka, Wieżowa czy Garbary. Miejsca na parkingi jest wystarczająco dużo między LO I a Pocztą, czy też od poczty do Wigilijnej. Można tam zrobić potężne parkingi na ok 300 pojazdów. Stary rynek winien być w całości deptakiem. Chcesz się napić piwa - nie musisz parkować pod samymi drzwiami (i tak wszyscy wiedzą, że w sobotę po 24.00, 50% kierowców wyjeżdżających ze Starówki jest nawalonych). Odnośnie sporu chodniki płyty na Starym Rynku to uważam, że jeden i drugi pomysł są równie dobre. Miasto ma forsę a Konserwator widzimisię... urzędas czepia się i dlatego cała inwestycja jest już gdzieś z rok opóźniona... a te chodniki to naprawdę psu na buty i moim zdaniem nie ma o co kopii kruszyć.
tubylec (2003.03.10)

info

0  
  0
Czy zawsze Aborygenie musisz w swych tekstach obrażać. Dość często Cię czytuję. Zawsze jesteś krytyczny wobec innych. A sam - czego dla miasta już dokonałeś. Myślę, że w sprawie Starówki - jak i w każdej innej - zdania będą podzielone. Ale żeby obrażać adwersarzy? ... Nawet największa racja przy obraźliwych słowach brzmi niewiarygodnie. To tak jakby brakowało merytorycznych argumentów. Te słowa kierujęteż do inncy internautów. Uczmy się szacunku dla drugiego człowieka ! Janek
(2003.03.13)

info

0  
  0
Mówisz, że jestem krytyczny - a co mam idiotę udawać i opowiadać, że jest git jak mnie i innym trudno żyć. Co zrobiłem dla miasta - zapytaj, Anonimku ludzi, którzy mnie znają - to się dowiesz. No a jeśli już chodzi o szczegóły - to nie potrafię zrozumieć sprawy wyższych racji motoryzacyjnych nad sprawami ludzkimi i to nazywam tumaństwem. Zachód z tej choroby szybko wyzdrowiał już pod koniec lat sześćdziesiątych i kształtuje środowisko i otoczenie dla ludzi i masowych środków komunikacji, które są najtańsze i najbardziej ekologiczne. To akurat słowo niewiele znaczy (szczególnie w Polsce), ale niech wam będzie Anonimki Kochane i do tego obrażalskie straszecznie - och WY !!!!!!
AborygenMiejscowy (2003.03.13)

info

0  
  0
Aborygen: znow ponawiam pytanie - zrobiles dla miasta czy wykonales zlecona prace , za ktora Ci zaplacono?
juz pytalem (2003.03.13)

info

0  
  0