Premier przyjechał do Elbląga z Mierzei Wiślanej, gdzie razem z prezydentem Andrzejem Dudą zapewniał, że rząd będzie kontynuował budowę przekopu mimo kryzysu gospodarczego. W Elblągu, w fabryce Meble Wójcik przy ul. Mazurskiej, chwalił branżę meblarską za to, jak radzi sobie w kryzysie gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa.
- Pan prezes Meble Wójcik mówił mi jak wyglądała produkcja w kwietniu. Pierwszy miesiąc zmniejszona o 70 procent, w maju już jest 50 proc., w czerwcu liczymy, że 30 proc., a lipiec i sierpień powrót mniej więcej do stanu sprzed pandemii. To także nasz plan dla polskiej gospodarki, że wrócimy do poziomu sprzed pandemii, że będzie też boom na przykład w turystyce – mówił premier Mateusz Morawiecki, dodając: - Tarcza antykryzysowa uratowała w województwie warmińsko-mazurskim już ponad 50 tysięcy firm, około 400 tysięcy miejsc pracy.
Premier chwalił Meble Wójcik za dotychczasowy rozwój i stworzenie w ciągu ponad 30 lat z małego zakładu potentata na rynku meblarskim.
- Cieszę się, że ta firma postanowiła nie zwalniać pracowników w dobie kryzysu. I mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będzie się zastanawiała, czy przyjmować już nowych, kształcić ich – dodał premier. - Polska jest potęgą meblarską i my to nasze oczko w głowie będziemy na pewno wspierać bardzo mocno w rozwoju eksportu poprzez ubezpieczenia i kredyty eksportowe, wyszukiwanie nowych rynków, ekspansję kapitałową.
Piotr Wójcik, prezes Mebli Wójcik, dziękował rządowi za dotychczasową współpracę. - Aktywny dialog pozwolił wypracować narzędzia, które umożliwiło nie tylko firmom z branży meblarskiej, przetrwać ten trudny czas. Dziękuję załodze Meble Wójcik, za to że nam zaufali – podkreślał Piotr Wójcik. Przyznał, że obroty firmy powoli wracają do poziomu sprzed pandemii.
- Ostatnie trzy tygodnie wpływów dają powód do umiarkowanego optymizmu. Obecnie pracują dwie nasze fabryki w dużym reżimie sanitarnym. Od poniedziałku, 1 czerwca, rusza trzecia fabryka na jedną zmianę, która była najdłużej zamrożona – powiedział nam Piotr Wójcik. - Od czerwca przechodzimy też na normalne naliczanie wypłat pomniejszone praktycznie o 5 procent, co jest spowodowane niższym wymiarem czasu pracy i reżimem sanitarnym. Firma w kwietniu i maju poniosła duże straty, ale wsparcie tarczy antykryzysowej w postaci dofinansowania do pensji zagwarantowało stabilność zatrudnienia. Przeszliśmy ten kryzys praktycznie w komplecie. Teraz możemy już eksportować do wszystkich krajów Europy za wyjątkiem południa.