Niemoc?

5
09.11.2004
Elbląski radny Jerzy Wilk zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego rady społecznej szpitala miejskiego. - Mijają kolejne tygodnie i miesiące, a wciąż nie ma decyzji, co zrobić z długami - wyjaśnia radny Wilk.
Jak informowaliśmy, długi szpitala wynoszą dziś od 20 do 30 milionów złotych. Powołany przez prezydenta w lutym br. zespół kryzysowy opracował raport o możliwościach uzdrowienia placówki i w czerwcu przyjęła go Rada Miejska, ale wciąż nie zapadła decyzja, co stanie się dalej. W liście do prezydenta radny napisał, że rezygnuje z pracy w radzie społecznej, bo szpital tonie, a rada - i on jako wiceprzewodniczący - nie mają wpływu na wydarzenia. „Jestem przekonany, że to, iż w czerwcu nie podjęto działań w sprawie restrukturyzacji i przekształceń szpitala, doprowadzi wkrótce do jego zapaści finansowej, a w następstwie do powolnej likwidacji” - prorokuje Jerzy Wilk. Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej i szef komisji, która pracowała nad raportem o problemach szpitala, podziela opinię radnego, że czekanie na zmiany trwa za długo. Ma jednak nadzieję, iż jego kolega ze speckomisji, zmieni zdanie. - Wydaje mi się, że pozostając w radzie społecznej łatwiej będzie zaradzić obecnej sytuacji - mówi Janusz Nowak. - Będę przekonywał pana Jerzego Wilka do tego, by zmienił zdanie. Tymczasem wczoraj odbyło się kolejne posiedzenie rady społecznej szpitala. W porządku spotkania była m.in. informacja prezydenta o stanie negocjacji z władzami wojewódzkimi na temat ewentualnego przejęcia zadłużonej lecznicy i połączenia ze szpitalem wojewódzkim. Jak już informowaliśmy, marszałek województwa zapewnia, że jest otwarty na negocjacje, ale pod kilkoma warunkami. Żąda m.in. spłacenia przez miasto wszystkich długów i tego, by wraz z pracownikami oraz zadaniami władze Elbląga przekazały nowej jednostce na własność także majątek szpitala. Nieoficjalnie mówi się, że prezydent Henryk Słonina niechętnie myśli o przyjęciu tych warunków. W czasie wczorajszego spotkania prezydent zapewnił także społeczną radę, że jeszcze przed sesją Rady Miejskiej, która odbędzie się 25 listopada, przedstawi alternatywną propozycję stworzenia ze szpitala spółki ze 100-procentowym udziałem miasta. Z kolei w przyszłym tygodniu Elbląg ma odwiedzić wicemarszałek Piotr Żuchowski, który z ramienia zarządu województwa zajmuje się sprawą zadłużonego szpitala.
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Moc!!! Moc bije zwłaszcza z oferty miłośnikaElbląga, marszalaRyńskiego: zapłaćcie te 30 mln, to weźmiemy szpital z pracownikami, zadaniami (kontrakty) i majątkiem szpitala na własność! "Spółka ze 100% udziałem miasta" pozornie lepszą alternatywą (też my spłacamy dług, ale szpital zostaje nasz), tylko czy zobaczymy wynik rzetelnej analizy zapotrzebowania rynkowego na szpitalne usługi medyczne w naszym regionie...
rwel (2004.11.09)

info

0  
  0
Ojej, rwel, a co się stało, że odwiedziłeś portEl? Komisję ds. CPN-u wyłączyli w TV, i na dodatek jest przerwa w transmisji obrad na "trójce" ? :-)
(2004.11.09)

info

0  
  0
to prawda , ten bałagan trwa już za długo, a dług rośnie, już jest ok. 25 milionów, pomysłu pan Prezydent nie ma, a Marszałkowi po co ten problem ?
zatroskany (2004.11.10)

info

0  
  0
Miejska spółka ze 100% udziałem miasta? Po roku znów będzie dług liczony w milionach . Oddanie majątku marszałkowi województwa po spłaceniu długów? Paranoja!!!.Wyraźnie widać,że przeciąganie sprawy to dalsze miliony długu, który i tak będzie spłacał elbląski podatnik. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.Przeciez zostaje jeszcze problem zadłużenia ZBK, również idący w miliony.
(2004.11.10)

info

0  
  0
Szpital na Żeromskiego jest przechowalnią i miejscem do robienia interesów emerytów wojskowych i nikt go nie ruszy ( to do zatroskanych ), a Oni mają w nosie społecne pieniądze.
Obserwator (2004.11.14)

info

0  
  0