Przypomnijmy, że 80 procent ciepła produkowanego w Elblągu pochodzi z ciepłowni firmy Energa Kogeneracja. Miasto ma podpisaną umowę na jego dostawę, ale po 2020 roku wchodzą zaostrzone normy ochrony środowiska, w wyniku czego EKO musi zainwestować w modernizację swojej instalacji około 120 milionów złotych. Dlatego chce podpisać z miastem nową umowę aż na 17 lat, bo to ma gwarantować spółce zwrot zainwestowanego kapitału. Miasto i EPEC umowy w proponowanym kształcie podpisać na razie nie chcą, twierdząc że niektóre jej zapisy, między innymi dotyczące kształtowania cen, są niekorzystne dla mieszkańców.
Od miesięcy sytuacja jest patowa, choć w ostatnich dniach okazało się, że zarówno EPEC jak i EKO wróciły do rozmów, choć tematem były negocjacje na temat aneksu do istniejącej umowy na dostawy ciepła. Zarząd EPEC twierdzi, że do 17 sierpnia Energa Kogeneracja ma przygotować propozycje do aneksu, a 27 sierpnia odbędzie się kolejne robocze spotkanie.
- Odnieśliśmy wrażenie, że najwyraźniej drugiej stronie nie spieszy się z podpisaniem umowy – mówi tymczasem Krzysztof Żochowski, prezes Energa Kogeneracja, – Można było odnieść wrażenie, że EPEC chce pokazać, że ciągle prowadzi z nami negocjacje. Niestety to spotkanie nie przybliżyło nas w żaden sposób do rozwiązania zaistniałej sytuacji. Przedstawiciele EPEC poprosili, aby przygotować im propozycje zmian do umowy w formie aneksu, a nie jak do tej pory było to procedowane, w formie jednolitego tekstu umowy. Naszym zadaniem nie mamy już czasu i przedłużanie rozmów jest niepotrzebne. Musimy mieć jasną sytuację w celu podjęcia decyzji związanych z uruchomieniem inwestycji.
- Jeżeli kolejne spotkanie nie przyniesie żadnego efektu, można spodziewać się zmian warunków dostaw ciepła ze strony Energa Kogeneracja. W praktyce będzie to oznaczać znaczne zmniejszenie wolumenu produkowanego ciepła w Elblągu od września 2020 r. – dodaje w komunikacie Grupy Energa jej rzecznik prasowy Adam Kasprzyk. - Energa cały czas deklaruje chęć kontynuowania rozmów zmierzających do osiągnięcia porozumienia w sprawie warunków dostaw ciepła również po 31 sierpnia 2018 roku Jednakże podpisanie umowy w późniejszym terminie niż sierpień 2018 r., spowoduje, że termin zakończenia wykonania inwestycji IOS przypadnie już na sezon grzewczy 2020/2021, a więc będzie brakowało ciepła w elbląskim systemie ciepłowniczym.
- Nie komentujemy wypowiedzi rzecznika Grupy Energa – taką odpowiedź otrzymaliśmy od Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, gdy poprosiliśmy o skomentowanie komunikatu EKO.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter