Tu już drugie spotkanie naukowców i praktyków - operatorów turystycznych i samorządowców. Pierwsze odbyło się w Elblągu w miniony piątek. Dziś mowa będzie o promocyjnej działalności gmin m.in. w Internecie, o współpracy samorządu z mediami, organizacyjnych i prawnych możliwościach rozwoju turystyki w regionie elbląskim, ale także o tym, co może być turystycznym produktem Żuław.
Dr Janusz Hochleitner ze Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego podkreśla, że oba seminaria to próba nowego spojrzenia na problem.
- Gdy się mówi o Żuławach, najczęściej się zaczyna od finansów – wyjaśnia dr Hochleitner. - My natomiast chcemy mówić głównie o atrakcjach Żuław, bo uważamy, że jeśli mamy dobry pomysł, to na jego realizację znajdą się pieniądze.
Połączona z dyskusją kilkudziesięciu uczestników konferencja zakończy się wieczorem. Współorganizatorem konferencji na temat turystycznej promocji największej polskiej depresji jest - obok Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego - Polska Agencja Rozwoju Turystyki.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
A dlaczego swoich zlotych mysli jeszcze nie wpisali multieksperci rwel i aborygen? Prosimy i czekamy!!!
Takowe posiadamy - o czym wiadomo wszem i wobec. Jednakże trudno dyskutować ze ścianą i to do tego szczekającą.
Władze samorządowe z terenów Stegna , Krynica Morska oraz Piaski wogóle nie podejmują żądnych działań aby ściągnąć inwestorów czy pozyskać środki unijne na ciekawe projekty inwestycyjne .
Naturalne walory turystyczne tych terenów i obszarów nie są wystarczająco atrakcyjne , jeżeli nie stworzy się odpowiedniej bazy rekreacyjno - rozrywkowej , która funkcjonowałaby cały rok kalendarzowy .
Województwo pomorskie to nie tylko Trójmiasto ale także inne ciekawe miejsca tego regionu , które stanowiłby ważny element stymulujący rozwój sektorów usługowych , turystycznych i produkcyjnych .Apeluję do Wojewody i Marszałka woj. pomorskiego o poważne zainteresowanie się tymi zaniedbałymi rejonami nadmorskimi .
Władze samorzadowe Stegny czynią jednak działania w celu przyciągnięcia inwestorów. Gorszym problemem na całej Mierzei są jednak w większości beznadziejni radni, którzy nie potrafią spojrzeć poza czubek własnego nosa, a przyciągnięcie inwestorów traktują często w katagoriach zagrożenia dla swoich wynajmowanych w sezonie pokoików. To mentalność bardzo trudna do zmiany. Ot, taki naturalny opór materii...