Ustępujący gubernator Władimir Jegorow zaproponował budowę portu białoruskiego lub wspólnego związkowego (pierwszej poważnej inwestycji Białorusi i Rosji) w rejonie Bałtijska. Mogłyby do niego zawijać jednostki nawet o wyporności 35 tys. ton.
17 milionów ton rocznie
Każdego roku Białoruś wysyła i otrzymuje drogą morską przeszło 17 mln ton różnych towarów. Obecnie przez rosyjskie porty nadbałtyckiego regionu każdego roku przechodzi zaledwie 2 procent białoruskich towarów. Największa ilość (ponad połowa całego eksportu i importu morskiego) przechodzi przez łotewski port Ventapils (Windawa). Na drugim miejscu plasuje się litewska Kłajpeda (21 proc.), a na trzecim - ukraiński port na Morzu Czarnym Nikołajewsk (18 proc.).
Białorusini twierdzą, że na początek mogą przez obwód kaliningradzki wysyłać nawet 1 milion ton towarów. Najlepszym rozwiązaniem jest budowa nowego portu. Oczywiście rozmowy prowadzą także z Litwinami, których usługi są znacznie tańsze od rosyjskich. Do tego dochodzą spore koszty w postaci opłat za tranzyt towarów przewożonych przez terytorium Litwy. Kosztem Łotwy część towarów trafić może także do Kłajpedy, ale Litwa musi zweryfikować wysokość pobieranych opłat tranzytowych.
Szansa na rozwój
Budowa nowoczesnego portu morskiego w rejonie Bałtijska, po stronie Zalewu Wiślanego, może być z kolei ogromną szansą dla całego obwodu kaliningradzkiego, który bez niego nie bardzo może się rozwijać jako ważny i znaczący węzeł komunikacyjny. Wersja budowy portu morskiego w Wostocznyj zakładała przeładunek ok. 8 mln ton rocznie - akurat tle, ile obecnie trafia do dwóch portów w Kaliningradzie.
Zanim zapadną decyzje w sprawie budowy nowego, istniejące porty Kaliningradu przystąpiły do modernizacji swoich urządzeń przeładunkowych. W morskim porcie rybnym w ciągu najbliższych 5 miesięcy przebudowane zostaną nabrzeża, powstanie także nowe nabrzeże przeznaczone specjalnie do obsługi towarów białoruskich.
Droższa oferta
Władze obwodu i miasta nad Pregołą już od dłuższego czasu zabiegały o białoruskie inwestycje w swoich portach i przejęcie towarów trafiających morską drogą z i do tego kraju. Walka toczy się o maksymalne wykorzystanie mocy przeładunkowej Kaliningradu.
Białoruś nie wyklucza także możliwości korzystania z polskich portów. Aktualnie zapoznaje się z ich ofertą, która jest jednak znacznie droższa od usług proponowanych przez Rosjan, Łotyszów i Litwinów. Kilka dni temu delegacje portów z Gdańska, Gdyni, Szczecina zapoznawały Białorusinów ze swoimi możliwościami przeładunkowymi.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter