O spółce Hetman zrobiło się głośno w grudniu ubiegłego roku, kiedy prezes firmy Jan P. zwolnił z pracy ponad 30 szwaczek. Pracownice chciały założyć związek zawodowy. W ich obronie stanął zarząd regionu Solidarności.
- Chcemy odsunąć prezesa od spółki - mówi przewodniczący "S" Mirosław Kozłowski. - Po ogłoszeniu upadłości firmą zajmie się syndyk, a my jesteśmy gotowi znaleźć kontrahenta.
Przypomnijmy, że prezesem Hetmana interesuje się także prokuratura, która zarzuciła mu już m.in. naruszanie praw pracowniczych czy utrudnianie działalności związku zawodowego. Jeden z zarzutów dotyczy także przywłaszczenie należych ZUS-owi pieniędzy.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter