Elbląg w jedenastu projektach

22
02.06.2012
Jak bumerang powraca kwestia braku świadomości elblążan odnośnie potencjału lokalnego dziedzictwa kulturalnego lat 60-tych. W Elblągu nierzadko postrzegane jako złom i parodia sztuki, unikalne formy przestrzenne (od ręki gotowe do wykorzystania) mogą promować Elbląg nie gorzej niż całe zastępy Piekarczyków, Wikingów i innych logotypów, na które przeznacza się niemałe środki z miejskiego budżetu.
W nawiązaniu do czwartkowej (31 maja) prezentacji rezultatów projektu urbanistycznego pt. „Historia i nowoczesność. Studium reurbanizacji Elbląga” chciałem podzielić się kilkoma osobistymi uwagami, rozwijającymi skrótową notkę prasową Urzędu Miejskiego.
   Prezentacja wyników projektu w Ratuszu Staromiejskim, niestety, nie przyciągnęła szczególnej uwagi mieszkańców Elbląga ani lokalnych mediów, co powinno dziwić w obliczu gorącej debaty na temat pożądanych kierunków rozwoju naszego miasta, jego efektywnej promocji, najistotniejszych inwestycji itp. Czy naprawdę nikogo nie interesują darmowe pomysły i sugestie podsuwane przez uznanych trójmiejskich urbanistów oraz ponad 30 młodych architektów z kilku krajów Europy?
   Choć organizatorzy planują dokładnie przeanalizować i upublicznić najciekawsze koncepcje dalszego rozwoju m.in. starówki i Wyspy Spichrzów, to już teraz można przytoczyć kilka ogólnych obserwacji powracających w przedstawionych 11 projektach:
   
   1. Elbląg to miasto smutne (kojarzone też z depresją geograficzną), ciągle poszukujące własnej tożsamości. Warto docenić fakt, że większość elblążan jest potomkami „pionierów”, którzy po II wojnie światowej zasiedlali i odbudowywali te tereny – to całkiem niezła podstawa do budowania poczucia lokalnego patriotyzmu i dumy.
   
   2. Osoby „z zewnątrz” postrzegają Elbląg jako miasto o wyjątkowych walorach przyrodniczych – wielokrotnie wskazywano na bliskość wody (Kanał Elbląski, Zalew Wiślany) czy piękne parki (Bażantarnia, Planty, Kajki). Te atuty w naturalny sposób kierują naszą przyszłość w sferę turystyki, kultury, usług i nowoczesnych gałęzi przemysłu, choć wielu elblążan nadal tęskni za minioną industrialną świetnością miasta i nierzadko w internetowych komentarzach domaga się od władz „wybudowania fabryki, która da ludziom pracę”.
   
   3. Jak bumerang powraca kwestia braku świadomości elblążan odnośnie potencjału lokalnego dziedzictwa kulturalnego lat 60-tych. W Elblągu nierzadko postrzegane jako złom i parodia sztuki, unikalne formy przestrzenne (od ręki gotowe do wykorzystania) mogą promować Elbląg nie gorzej niż całe zastępy Piekarczyków, Wikingów i innych logotypów, na które przeznacza się niemałe środki z miejskiego budżetu.
   
   4. W Elblągu brakuje centrum. To stwierdzenie z pozoru oczywiste, z tym, że wielu elblążan uważa, iż doskwiera nam głównie brak „centrum handlowego”. Tymczasem współcześnie – biorąc pod uwagę negatywne doświadczenia wielu polskich i europejskich miast – urbaniści sugerują, żeby bezrefleksyjnie nie koncentrować funkcji handlowo-rekreacyjno-gastronomiczno-kulturalnych w wielkich, zadaszonych budynkach-molochach, obok których niezbędne są hektary parkingów. Takie miejsca skutecznie generują korki i z powodzeniem „wysysają” wszelką aktywność z pozostałych rejonów miasta.
   
   5. Elbląska starówka, wraz z terenami sąsiadującymi od wschodu (w kierunku ul. Hetmańskiej) i od zachodu (Wyspa Spichrzów) ma wszelkie predyspozycje ku temu, aby być atrakcyjnym centrum miasta z odpowiednio rozmieszczonymi, niezależnymi obiektami o funkcjach handlowych, kulturalnych, gastronomicznych itp., połączonych siecią uliczek, deptaków i terenów zielonych, gdzie chętnie spędzałoby się czas. Taki charakter miała jeszcze do niedawna choćby ul. 1 Maja z parkiem Planty. Niestety obecnie – podobnie jak ul. Hetmańska – została zdominowana przez banki, do których (co tu kryć) rzadko przychodzi się dla przyjemności. To namacalny dowód na zgubne skutki koncentrowania określonych funkcji w jednym miejscu.
   
   Choć powyższe przemyślenia wielu może uznać za mało odkrywcze, to warto zauważyć, że są to darmowe sugestie płynące z kilkunastu bardzo różnorodnych projektów, przedstawionych przez międzynarodowy zespół młodych architektów. Na wysłuchanie takich propozycji znalazł czas (na szczęście) Departament Architektury i Urbanistyki UM oraz wiceprezydent Adam Witek, a nie znaleźli (niestety) sami mieszkańcy – internetowi krytycy – oraz większość elbląskich architektów, instytucji, itp. Będzie jeszcze okazja do zapoznania się z tymi projektami podczas wrześniowego Kongresu Kultury – zachęcam wszystkich do większego zainteresowania tematyką tworzenia przyjaznych przestrzeni w naszym mieście, a nie tylko sporami, czy ważniejsze jest centrum handlowe czy raczej aquapark.
   
   P.S. Uprzedzając ewentualne zarzuty – nie jestem związany zawodowo, politycznie ani rodzinnie z żadnym urzędem ani partią polityczną.
   
   
   
ŁukaszKot

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Co do pkt 2 - trudno, żeby naturalne walory przyrodnicze stwarzały możliwości do rozwoju nowoczesnych gałęzi gospodarki, a sama turystyka to o dużo za mało. Po prostu potrzeba inwestycji, które dadzą atrakcyjne miejsca pracy - a o to nie jest łatwo w mieście takim jak Elbląg.
Jonas (2012.06.02)

info

0  
  0
Jako mieszkaniec Elbląga popieram autora artykułu. Starówka – mieszkają ludki co boją się rozwoju tej dzielnicy; w innych miastach Starówka zyciem w nocy tętni a u nas wymuszają „ ciszę nocną” . Co do form metalurgicznych również się zgadzam, ZAMECH to historia, część kultury i nasi mieszkańcy tam przez całe Zycie pracowali – a teraz przed ludzie 40 nie wiedzą co to za „ złom” stoi. Rosjanie Nasze miasto mijają jadąc na zakupy do trójmiasta – Panie Prezydencie ty tego nie widzisz?
ja-elblążanin (2012.06.02)

info

0  
  0
Elbląg, jak kazdy widzi, oczywiście centrum nie ma i Starówka w obecnej formule tym centrum niepredko będzie. a obecni mieszkańcy to już raczej nie potomkowie tych, którzy tu przyjechali zaraz po wojnie, bo oni juz w duzej mierze opuścili nasze miasto, tylko ci których widzimy na ulicach, ludność napływowa z okolic w ostatnich 20 latach
(2012.06.02)

info

0  
  0
12 pprojektu Nowaczyka-Nachapac sie kosztem mieszkancow i zniszczyć Elbląg do reszty. To cel Grzesia.
Po co nam prezydent? (2012.06.03)

info

0  
  0
Bardzo nie podoba mi się przeciwstawienie form przestrzennych i Wikingów. To nie jest "albo to albo tamto". Akurat jedno i drugie JEST UNIKATOWE tak jak Kanał Elbląski i Kolej nadzalewowa. I Wszystkie równolegle powinny być wykorzystywane do promocji Elbląga. I jeszcze sprostowanie ". .. Wikingów. .. , na które przeznacza się niemałe środki z miejskiego budżetu. " Wikingowie nie byli brani pod uwagę przy promocji miasta. Co do reszty artykułu pełna zgoda. Pozdrowienia dla Autora
WojŁawrynowicz (2012.06.03)

info

0  
  0
Przeglądając informacje dotyczące wystaw w muzeum sztuki nowoczesnej w Nowym Jorku (MoMA) wpadła mi informacja - akcent o Elblągu. Zapraszam do przeczytania artykułu. MoMA została założona przez żonę Rokefelera. Muzeum jest do dzisiaj mekką artystów sztuki nowoczesnej.
spwe (2012.06.03)

info

0  
  0
a to skrót: http://bit.ly/L9ADEG
spwe (2012.06.03)

info

0  
  0
Autorze pisze Pan o wszystkim, ale nie wie co dla Elbląga najważniejsze, żeby te inne propozycje funkcjonowały. Jeżeli nie zabuduje się obecnego szkaradnego Bulwaru Augusta kamieniczkami jak było przed wojną, to Starówka i miasto nie będą posiadały swojej osobowości, a wiatr będzie hulał po Starówce i przeganiał spacerowiczów i turystów. Bez przywrócenia charakteru hanzeatckiego, Starówka będzie straszyć jak babcia bez zębów. .. To tu zlokalizuje się centrum spotkań i wypoczynku nad wodą, jak nad Motławą, czy w Kopenhadze ( Nyhavn ). Od razu samoistnie ustali się tu centrum miasta. Potem dopiero pozostałe propozycje, Wyspa Spichrzów itp.
Sławomir Czerniak (2012.06.03)

info

0  
  0
Po pierwsze trzeba zachęcać z E7 turystów przejeżdżających tą trasą do odwiedzenia Elbląga !!!!
(2012.06.03)

info

0  
  0
ja w czynie społecznym mogę odmalować metalowe formy przestrzenne tylko żeby SM mnie nie scigała :) ale na siłę koniecznie do EURO to nie da rady z tego co było zaniedbane przez słoninę tak w trymiga zrobić. a osoby odpowiedzialne za promocję miasta biorą grubą kasę za twórcze pomysły w kształcie ślimaka :)
pilotka (2012.06.03)

info

0  
  0