Kotłownia opalana jest nie - jak dotąd - miałem węglowym, ale tzw. Biomasą, czyli po prostu słomą, zebraną przez rolników na polach całego powiatu elbląskiego.
Jeśli cała instalacja będzie działać bez usterek - a jak mówi inspektor do spraw ochrony środowiska Urzędu Miasta i Gminy we Fromborku, Zenon Niedźwiedzki, wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie - nadchodzący sezon grzewczy upłynie już pod znakiem ekologicznego ciepła z około 3 tysięcy ton słomy.
Dzięki inwestycji, która zakończy się jesienią przyszłego roku, na Frombork i jego okolice każdego roku nie spadnie 58 ton siarki, 10 ton tlenku azotu, 100 ton pyłów i aż 7,5 tys. ton dwutlenku węgla. Jak wyjaśnia Zenon Niedźwiedzki oznacza to zmniejszenie emisji szkodliwych substancji o 60 procent.
Budowa trzech pieców na słomę, o łącznej mocy 6,5 megawata, kosztować ma prawie 35 milionów złotych. Pieniądze pochodzą z z kontraktu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, Ekofunduszu i własnych środków Fromborka. Miasto zamierza także rozpocząć starania o pieniądze z unijnego programu Phare na rozbudowę zaplecza magazynowego, które towarzyszy eko-kotłowni.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter