Becikowe kosztem Żuław?

21
05.01.2006
Rząd Kazimierza Marcinkiewicza szuka w budżecie oszczędności, by sfinansować nowe ustawy, m.in. głośne „becikowe”. Samorządowcy, także z Elbląga, obawiają się, że cięcia budżetowe odbędą się ich kosztem. Już wiadomo, że mniej pieniędzy trafi na ochronę przeciwpowodziową Żuław.
- Na sejmowej komisji finansów publicznych zaproponowałem poprawkę do tegorocznego budżetu zwiększającą o 15 milionów złotych finanse na ochronę Żuław. Wniosek nie przeszedł jednym głosem – informuje elbląski poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski. Tymczasem podczas tego samego głosowania w sprawie korekty budżetu zwiększono pieniądze na budowę metra w Warszawie i infrastruktury drogowej we Wrocławiu. - To kapitalizm. Bogaci będą jeszcze bogatsi, a biedni biedniejsi, bo nic nie dano na ścianę wschodnią – komentuje poseł Dziewałtowski. Znany z płomiennych wystąpień w sprawie „becikowego” inny poseł z Pomorza Tadeusz Cymański z PiS pytany, czy kosztem Żuław finansowana będzie pomoc biednym rodzinom odpowiada: - Tak tego nie można rozumieć, ale się kojarzy. Rząd ma dodatkowe wydatki i nie dziwi, że broni budżetu – przekonuje poseł Cymański. A co z ochroną narażonych na każdego rodzaju powodzie Żuław? Zwłaszcza, że przez lata zaniedbań wzrosło zagrożenie powodziowe na Żuławach – tak twierdzi szef zarządzania kryzysowego w elbląskim magistracie Adam Walczyński, który uważa, że jedynym wyjściem pełnego zabezpieczenia Elbląga i okolic przed zalaniem byłoby zbudowanie wrót na rzece Elbląg u ujścia do Zalewu Wislanego. Elbląski poseł PiS Leonard Krasulski przekonuje, że nie walka o pieniądze jest najważniejsza. - My chcemy powołania pełnomocnika rządu do spraw Żuław – mówi poseł Krasulski. Przez krotki czasu - w latach 2000–2002 funkcjonował już urząd pełnomocnika wojewodów do spraw Żuław. Pełnomocnik nic jednak nie mógł zrobić, bo nie dysponował żadnymi pieniędzmi. Dlatego w ubiegłym roku specjaliści z obu województw: pomorskiego oraz warmińsko-mazurskiego przygotowali kompleksowy program na lata 2007-2013. Program ten umieszczono w ponadregionalnym Narodowym Planie Rozwoju, który zatwierdziła jeszcze poprzednia ekipa rządząca. Teraz jest modyfikowany i wszystko na to wskazuje, że Żuławy zostaną z niego wyłączone.
P

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Cymański pewnie nie mieszka na Zulawach a planuje potomstwo
el (2006.01.06)

info

0  
  0
Politycy, po co realizowac zamierzone plany, skoro nie o to chodzi w tej branży. Jak zaleje Zulawy wezma sie za kolejny program naprawczy i tak w kolko.....
(2006.01.06)

info

0  
  0
Trzeba o zulawach gadac z samoobrona i lpr bo to oni teraz maja wplywy... co za czasy
(2006.01.06)

info

0  
  0
RATUJCIE ŻUŁAWSKIE DOMY PODCIENIOWE
PASJONAT (2006.01.06)

info

0  
  0
Co tam Żuławy..., to jest ważniejsze http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3100158.html Paranoja. Niedługo może księżom państwo wypłacać bedzie pensje...
^@^ (2006.01.06)

info

0  
  0
...albo becikowe -
ryzol (2006.01.06)

info

0  
  0
proponuję wprowadzić"bykowe"dla facetów ktorzy nie chcą się żenić-będzie na becikowe dla tych którzy chcą zmniejszać niż demograficzny :)
se (2006.01.06)

info

0  
  0
mam nadzieję ,że poseł Cymanski ,który pochodzi z Nowego Stawu zapewni pieniązki na Zuławy jako wielki zwolennik becikowego. zorientowanyu
(2006.01.06)

info

0  
  0
Dlaczego nikt nie nagłośni tej sprawy w prasie, radiu i telewizji. Kolejny problem naszego regionu, który został "zlany" przez Warszawkę i nasi lokalni "reprezentanci" w Warszewie ponownie ze spuszczonymi głowami i głośnym płaczem pójdą w kąt na tym poprzestając. W innych regionach porafią bardzo sprawnie się zorganizować i pójść ze swoimi problemami do telewizji np problem trasy " Via Baltica " na Podlasiu. Przecież to jest kwestia czasu jak wydarzy się tragedia. Ludzie stracą cały dorobek swojego życia lub ktoś zginie A wtedy nasi zatroskani i utożsamiający się z bulem poszkodowanych prezydenci, premierzy i ministrowie będą pierwsi pokazywali swoje zatroskane twarze przed kamerami opowiadając jak to pomogą wszystkim ludziom znajdując niespodziewane rezerwy w budżecie Są przecież różnego rodzaju programy telewizyjne typu "Sprawa dla reportera" , " Uwaga" itp. czy nawet uznawana przez wielu ludzi za brukowiec gazeta " Fakt" ale już wiele jej artykułów potrafiło odnieść prawidłowy skutek. Dlaczego nikt nie wykorzysta tej drogi, sposobu nagłośnienia tej sprawy. Czy to takie trudne dla pobierajacych z naszych podatków pensje "naszych" przedstawicieli ludu. Przecież można przedstawić bezczelność obecnego rządu, który w kampanii wyborzej tak pięknie opowiadał jaki to on jest dla nas Polaków a zaczyna finasować jedynie Katolickie Kościoły, Radia i Uczelnie.
Arant (2006.01.06)

info

0  
  0
No to pięknie. Jak nas zaleje to i tak możemy liczyć tylko na siebie.
ja (2006.01.06)

info

0  
  0