Wybrany wątek opinii

Autor jeśli aparat jest na gwarancji to go wymień, no chyba, że zgubiłeś instrukcję obsługi. Podaj markę aparatu to może coś poradzimy. Miłego dnia życzę.
(2016.02.07)
Proszę nie być aż tak sarkastycznym, bo jeśli ma się talent do robienia zdjęć i oko to można zrobić dobre zdjęcie nawet smartfonem, . ale jeśli nie ma się niczego z w/w to i sprzęt nawet za 20 tyś tu nic nie pomoże. A tak nawiasem mówiąc pokaż co potrafisz, zrób zdjęcie z aparatu analogowego nie z cyfrówki nie z lustrzanki itp bez przeróbek w programie, . pokaż co potrafisz?
nieautor (2016.02.07)
Jeśli kolego myślisz, że mistrzowie fotografii analogowej wyjmowali kasetę z kliszą i dawali wywoływać swoje fotki w zakładach fotograficznych to się mylisz. Wyjęcie filmu z aparatu to początek kolejnego etapu obróbki. Kliszę wkładało się do koreksu, wywoływało, utrwalało, płukało, suszyło. Kolejny etap fotografa analogowego to praca z lub na powiększalniku. Źle doświetloną błonę w aparacie można było skorygować czasem naświetlania lampą powiększalnika aby efekt na papierze spełniał oczekiwania fotografa. Manewrując czasem naświetlania kliszy lampą powiększalnika zdjęcie było ciemniejsze lub jaśniejsze. Czas trzymania naświetlonego papieru w wywoływaczu też służył podobnemu celowi. Operując odpowiednimi składnikami chemicznymi, dodatkowymi filtrami można było zdjęcie zmiękczyć, wykonać sepię itd. Retusz na błonie fotograficznej to była normalka. Dlatego twierdzenie, że mistrza fotografii rozpoznać można po surowcu widzialnym bezpośrednio na kliszy można między bajki włożyć. Dzisiaj rolę powiększalnika pełnią programy graficzne. I to chyba dobrze. I zapewniam cię, czy ma się analog, komórkę czy puszkę za 20 tys to minimalna wiedza o świetle obowiązuje.
niechcemisięlogować (2016.02.07)
Powrót do komentarzy