Oczywiście, że trochę nieudolnie. Cała operacja zajęła mi 1 min pracy. Bawiłem się na pliku 182,2 kB. (nic wielkiego nie wyciągniesz z rozdzielczości 720x496 w tak krótkim czasie). Moim celem było tylko pokazanie, że pewne właściwości programów graficznych można wykorzystać w celu korekcji fotki. Oczywiście wszyscy wiedzą w którym miejscu była barierka i można teraz cwaniakować i analizować fotkę piksel po pikselu w celu wyszukiwania niedokładności korekcji z mojej strony. Gdybym wcześniej nawet na tak małym pliku dokonał korekty jak teraz i jako autor wystawił fotę na konkurs FM nawet byś nie zauważył, że kiedykolwiek była tam jakaś poręcz. Daj mi RAW o wielkości około 20 MB lub JPG około 7 MB oraz 1 godzinę pracy a nie zauważysz żadnej różnicy. Jest i druga strona medalu. Ja nie twierdzę, że zdjęcie bez poręczy jest ciekawsze. Korekta wykonana przeze mnie jest odpowiedzią na komentarze w których poręcze "osłabiają" kompozycję fotki. Czy ja jestem mądrzejszy, czy ja się popisuję? Czy ja zabraniam komukolwiek wykazywać się wiedzą, wymieniać informacjami, ciekawymi spostrzeżeniami i uwagami. No nie! Czy przekazywanie komuś ciekawostek czy innowacji mam nazywać radosną twórczością? Dzielmy się z innymi swoimi spostrzeżeniami bo nie wierzę, że wszyscy wszystko wiedzą. Dziękuję za "krytyczne" uwagi.
Nieudolnie? Według mnie wersja druga jest ciekawsza. Teraz mogę rzeczywiście skupić się na kolorach które poręcze rozpraszały. Gdybym nie widziała oryginału to bym nawet nie przypuszczała że cokolwiek w tym zdjęciu przerobiono.
A moim zdaniem...