swoją drogą ciekawe by tak było wnieść temat "poruszonych zdjęć", one też bywają artystyczne, tylko trzeba wiedzieć co jak pokazać, żeby to wyglądało ciekawie
Oj tam, oj tam, właściciel aparatu dał swojemu pieskowi aparacik do robienia zdjęć aby ten poniósł w pyszczku za niego drogocenny sprzęt. Piesek jak to piesek w pewnym momencie zachciało mu się siku i podnosząc lewą tylną łapkę puknął niechcący guzikiem włączenia migawki w cegłę ścieżki kościelnej, przestraszając jednocześnie przypadkowego ptaszka (co uwieczniło wielkopomne dzieło). I tak powstało to "zdumiewające" zdjęcie. Po powrocie do domu wynik siusiania pieska właścicielowi aparaciku tak spodobał się, że postanowił wystawić (to świetne eksperymentalne zdjęcie) na konkurs FM, mając nadzieję, na przychylną opinię matołków czyli akademików. Niestety nie udało się. Ale oczywiście zaraz znajdzie się multum dodatkowych obrońców fotki, którzy łamanie jakichkolwiek kanonów tradycyjnej fotografii uznają za nowoczesny nurt górujący nad teraźniejszym, skostniałym i staroświecki sposobem patrzenia na otaczający nas świat. Reasumując dotychczasowemu tradycjonalizmowi przeciwstawiamy się gloryfikując g. .. o. 1.
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje