he się uśmiałam. Nie ma to jak bronić kiepskiej fotki toną zbędnego tekstu. Jak chcesz dyskutować to sobie idź na jakieś kółko dyskusyjne. Problem jest taki, że nie potrafisz wysłuchać czyjejś opinii bez zbędnego pierniczenia. Nie musisz się z nią zgadzać tyle, że Ty zawsze się z nią nie zgadzasz. O krzaczyskach mi się już nie chciało pisać ( wcale nie zapomniałam;) ) a co mam kurna napisać : wow jaka genialna fotka. Super podoba mi się ???? zaraz byś się przy. .. .że bez uzasadnienia, bla bla bla. .. .
Ja się zgodzę z Piterem. Czasem ( może nawet częściej niż czasem ) przejście z koloru na BW ratuję fotografię. W końcu te zabiegi po cuś kurna som. Po drugie - faktycznie nie jest łatwe zrobić dorbą fotę BW. A tak wogóle. Ciekawski - czy z Tobą to można porozmawiać o fotografii bez uszczypliwości ?
Piękna fota pięknego domu. Ten temat można by zrobić na kilka sposobów (od pocztówki do "strasznego dworu") Ten też jest bardzo ciekawy. Fota się broni, bo wzbudza emocje. Dałem 5.Pozdrawiam.
Ciekawski, coś ty tak wyskoczył? Dla mnie kiczem jest niepotrzebnie nadmierne podciąganie w zdjęciu kolorów, efektów, kontrastu w momencie, gdy jest to kompletnie zbędne (tzn. zdjęcie jest normalnie ostre, zrobione w dobrych warunkach). Powiem też, że gust się ma (wrodzony lub wyrobiony), lub nie. I tyle będzie ode mnie, bo po cóż tłuc w klawisze, gdy wszystko zostało napisane wcześniej.
a co to jest w ogóle kicz? bez zaglądania do Wikipedii ( która faktycznie nie jest wiarygodnym źródłem wiedzy ). Dla mnie osobiście kicz to: nieumiejętne połączenie elementów, które nadają wyraz totalnego bezguścia. ( nie zawsze ). Bezguście dla mnie to : brak wrażliwości na harmonie i ogólnie pojęte piękno oraz estetykę ( nie zawsze ). ( ps: teraz pewnie Dr Czesław wyjedzie z swoimi banialukami;) ) dawaj mały dawaj :)
Ogólnie pojęte piękno nie może być kiczem? Kicz łatwy jest w odbiorze, a ogólnie pojęte piękno już nie? Mało jest osób, które wrażliwe są na malarstwo Dwurnika, formy przestrzenne Stażewskiego czy prace Abakanowicz. Jeśli te osoby nie rozumieją ich sztuki to jest to bezguście? A co to znaczy harmonia i ogólnie powtarzam "ogólnie przyjęte piękno" - tam też siedzi sobie kicz. Dla połowy populacji coś może być kiczem, dla drugiej połowy nie. Tu mam do czynienia już z kolejną definicją kiczu. Z tą ostatnią oczywiście się nie zgadzam. Z definicją Monacha, który uważa, że każdy ruch suwaka autora fotografii ponad normę, a normę "ustala Monacha" bo tylko on wie kiedy następuje nadmierne podciąganie a autor jest cymbałem, który nie ma prawa wpływać na wynik finalny swej foty, też się nie zgadzam. A definicja kiczu mnie nie interesuje. Może definicja kiczu jest ale dla mnie kicz nie istnieje. Kicz potrzebny jest dla osobników którym fota się nie podoba lub jej treść przerasta ich wyobrażenie o fotografii. I wtedy zawsze można powiedzieć "No przecież to jest kicz". Pozdrawiam.
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje