UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Zgadzam się z tym że solidarność dba o własny tyłek. Było kilka przypadków kiedy przewodniczący związku poszedł do szefa walczyć o dodatki na chleb, prąd itd do w tej chwili pracownycy fizyczny mało zarabjają w państwowej firmie. Skończyło się tak że dyrektor przyznał prewodniczacemu kasę (dodatek) żeby zamknąć mu buzię. Z resztą pracowników nikt się nie liczył, a już na pewno nie przewdoniczący związków.
sara