UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Zawsze ilekroć słyszę że trzeba pomóc wyobrażam sobie iż ten pomocy potrzebujący to ktoś zagoniony w kąt niemocy egzystencjalnej, schorowany lub niedołężny... Czy Teatr Dramatyczny w Elblągu mieści się w definicji tego mojego ktosia? Chyba nie. Możliwości państwowej bądż co bądż instytucji kulturalnej ma wiele osób (w tym na etatach urzędu państwowego), którzy powinni troszczyć się o ten przybytek, przy pomocy "oręża" fizycznego i intelektualnego danego im zarówno przez państwo jak i naturę. Niemożność radzenia sobie w zarządzaniu czy utrzymaniu teatru elbląskiego stawia w sytuacji jednoznacznej osoby piastujące stanowiska (tu) decydenckie. Chęć "zwalenia" obowiązku troszczenia się o powierzone IM mienie na społeczność naszego miasta, to nic innego jak przyznanie się do braku kompetencji ! Co zatem powinien zrobić NIEMOTA w tej konkretnej sytuacji? Odpowiem. Powinien zwolnić miejsce każdemu , kto potrafił będzie uratować TEATR dla naszego miasta! I niech będzie to mój postulat w sprawie!!!! Kompetencjo,ty nad poziomy wylatuj !!!!
Miłośnik Melpomeny