UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Moja droga "niepodpisana anonimowiczko" Po pierwsze pragnę Cię poinformować, że w Elblągu już od kilku lat nie istnieje coś takiego jak "Kolegium Językowe". Od 1998 roku w Elblągu pojawiła się Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa i jej częścią stało się owo kolegium. Skoro koleżanki jeszcze Ci tego nie wytłymaczyły widać że też niewiele je same to wszystko obchodzi. Po drugi pamiętaj, żę społeczność studencką, jej poziom kulturę a co za tym idzie i prestiż uczelni czy po prostu życie tworzą nie tylko wykładowcy czy prowadzący zajęcia ale i sami studenci. Nie oszukujmy się. Żadna nowo powstałą uczelnia nie zdobędzie autorytetu z dnia na dzień. Przytaczane przez Ciebie przykłady uniwersytetów... Dobrze ale od jak dawna one istnieją? Od jak dawna miały możliwość przerabiania różnych wariantów i form działania? Czy myślisz że na początkach też było różowo? Nie od razu Rzym zbudowano... Po trzecie tak kadra często ma nas za ciołków, matołków i sam nie wiem jeszcze jakich epitetów mogą uzywać. Pamiętaj, że ludzie mają to do siebie że im więcej "tytułów" przed nazwiskiem tym bardziej są przekonani o racji własnego zdania. Oczywiście zdarzają się i tacy "wielcy" magistrzy, martusia wie o co chodzi;), a i na pewno inni znają przypadki przerostu ambicji nad wiedzą... Nie mniej jednak wielu prof. tu wykładających to ludzie na poziomie i wierz mi ich "zlewający" nas biednych studentów sposób bycia często wynika zazwyczaj jedynie z naszego własnego sposobu bycia. Po czwarte właśnie my sami świadczymy o poziomie. Im mniej nam samym się chce tym mniej zaczynają od nas wymagać. Nie raz już widziałem i słyszałem o takich przypadkach że wykładowca po prostu obniżał poziom wymagań bo widział że w przeciwnym przypadku musiałby "uwalić" z połowę roku... I co niby on jest winien? Moja droga w końcu jesteśmy na studiach a nie w szkole średniej. Tu nie przychodzi się po gotowe odpowiedzi. Studia to miejsce gdzie zdobywa się i pogłębia wiedzę a nie czeka na notatki od prowadzącego czy koleżanki z ławki że o zaglądaniu do jakiejkolwiek książki z zakresu materiału nie wspomnę. Poza tym to od naszej kreatywności zależy poziom życia studenckiego, warunki studiowania. Im bardziej się angażujemy w te spraw tym większe jest prawdopodobieństwo, że coś się tu zmieni, że Elbląg będzie miastem akademickim. Kończąc tą przydługą dywagację pozwolę sobię na odrobinę mądrości życiowej. Z doświadczenia wiem, że problem zawsze leży po środku, po obu stronach. Studenci powinni zrozumieć, że studiowanie to nie tylko odrabianie lekcji po zajęciach i czekanie na notatki lecz również pogłębianie wiedzy na wykładach, w czytelniach czy podczas dodatkowych odczytów, wykładów czy konferencji a życie studenckie jest tak bogate jak ich własne życie i pomysłowość. Wykładowcy powinni przypomnieć sobie jaka jest ich misja. Nie są sami dla siebie lecz przede wszystkim dla nowych pokoleń. Ich wiedza odpowiednio przkazana może mieć znaczący wpływ na świadomość i postawę przyszłych pracowników i pracodawców, polityków i wyborców, lekarzy nauczycieli i wielu wielu innych. Jeśli teraz przekażą to wszystko co wiedzą i czego doświadczyli w sposób taki że młody człowiek na uczelni poczuje że bierze się go za poważnego i dorosłego to jednocześnie sam się taki stanie i na pewno będzie w przyszłości mądrzejszym człowiekiem. Lecz wierzcie mi tak na prawdę najwięcej zależy od samego człowieka i od tego czy chce się zmienić... Postrufki

Lenin

Anuluj