UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Do Gdyni na Iron Mana przyjechało 2 tysiące sportowców. Jeśli się sprężymy i utrzymamy tendencję wzrostową, to myślę, że za kilka lat ich dogonimy. To dobrze. Myślę, że sam sposób organizacji imprezy jest korzystny dla triathlonistów i (nie tylko), którzy np. wiedzą, że mają braki w niektórych aktywnościach (np pływaniu), albo są zmęczeni, a mimo wszystko chcą dalej utrzymywać poziom, rywalizować i nabierać doświadczenia. W końcu pływanie samemu w basenie to nie to samo, co rywalizacja z osobami, które również chcą wygrać. Podobnie z kolarstwem. Przyjazd na 2-3 dni powinien też nieco podreperować budżet lokalnych gastronomii i hoteli. Tylko trzeba podejrzeć jak w Gdyni zrobiono sprytnie system rekomendacji i reklamy miejsc "przyjaznych sportowcom". Trzymam kciuki, bo w końcu to ENDURO, a nie jakieś herbatki na odchudzanie i suplementy dla "mięczaków" z Gdyni.