UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Prawdą jest, że wśród takiego dużego bezrobocia w naszym grodzie, które dotyka również osób z wyższym wykształceniem, emeryci ~70-siątki - Pani Leokadia Prokurat i Pan Kazimierz Polak, otrzymujący pełne emerytury i czerpiący zyski z innej działalności pchają się do koryta i dalej kandydują na radnych. Co oni mogą wnieść do Rady. Uważają się za wielkich społeczników, a nie robią nic z czego nie mają zysków, m.in. szerokie kontakty pozwalające na załatwianie sobie wielu spraw prywatnych. Poza tym nie są za dobrze wykształceni, a uważają siebie za rzeczników od wszystkich spraw. Pośród kandydatów jest wielu takich samych, albo i gorszych, ale piszę o tych dlatego, że są już za starzy, na naszych radnych. Drodzy czytelnicy wierzcie mi, te osiągnięcia, obietnice i wszystko, co ma wpłynąć na nas, żebyśmy zagłosowali na jakiegoś z kandydatów, to walka o ich prywatne kieszenie. Społeczników w Elblągu nie ma. Przykre. Pani Leokadio i Panie Kazimierzu - zróbcie sobie rachunek sumienia.
Piotr L.