UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Prezydent powołał podobno zespół fachowców, który miał opracowć Program Zarządzania Komunalnym Zasobem Mieszkaniowym. Zespół ten nie ma szansy zakończyć wnioskami swojej pracy, a tu z boku POJEDYŃCZY (mam taką nadzieję) członkowie Zarządu Miasta przedstawiają swoje NIEPRZEMYŚLANE do końca propozycje. Ludzie nie mają mieszkań, jest wielkie zapotrzebowanie - dlatego chce się tą sytuację wykorzystać, proponując mieszkańcom bardzo niekorzystne dla nich propozycje. ATERAZ WYJAŚNIĘ DLACZEGO : a). Trzeba mieć już mieszkanie, które należy wyremontować (białkowanie, wymiana urządzeń sanitarnych - baterie, umywalka lub zlew, muszla, wanna, itp.., wymiana na nową kuchenki gazowej - kwota co najmniej 5.000 zł).Tak wyremontowane mieszkanie lepiej sprzedać niż oddawać za darmo miastu, nawet najgorsze, ale wyremontowane da nam dochód ok. 30.000 zł. b). za to nowe należy wpłacić ok. 20. 000 zł (razem mamy mamy już w plecy ok. 50.000zł - bo oddaliśmy mieszkanie i wpłaciliśmy kaucję ), c). Przypuśćmy, że to nowe mieszkanie , które otrzymamy na ul. Żyrardowskiej ma ok. 50 m, to jego wartość rynkowa wynosi ok. 50 x 1.800 zł = 90.000 zł. d). Wpłaciliśmy już na dzień dobry 50 kawałków, czyli 90 tys. - 50.000 zł =40.000 zł - tylejeszcze powinniśmy wpłacić. e) teraz przez co najmniej 20 lat będziemy płacili po 3% wartości odtworzeniowej mieszkania, co oznacza, że przez ten okres spłacimy kolejne 60 % wartości mieszkania (90.000 x 60% =54.000 zł), f) teraz liczymy, np. jest 2222 rok (płaciliśmy cały czas po 3%) - na starcie daliśmy w sumie ok. 50 tys. zł (mieszkanie + kaucję), w trakcie 20 lat spłaciliśmy wg wartości odtworzeniowej kolejne 54 tys. zł, czyli razem wydaliśmy JUŻ ok. 104 tys. zł, i teraz dzięki łaskawości urzędu możemy ubiegać się o jego wykupienie. No , ale przecież jest to stosukowo nowe mieszkanie, bo 20 - letnie. Podejrzewam, że władze zarządają ok. 50% jego wartości, tj. ok. 45 tys. zł (wszystko liczymy w cenach stałych, tak jakby na świecie nie było inflacji). I MAMY WRESZCIE WYNIK - coś co miało być bardzo korzystne , kosztowało nas 165 % wartości, czyli 150.000 zł. Lepiej zamieniać się samemu, bo nikt nie ma na swoim mieszkaniu takich długów, albo sprzedać te gorsze mieszkanie i zaciągnąć kredyt 60.000zł, bo w tym nowym mieszkaniu będziecie państwo płacili niski czynsz, a nie TRZY procentowy, a poza tym będzie ono WASZE, a nie komunalne. Życzę jeszcze wielu podobnych pomysłów kończącym swoją kadencję władzom miasta.
eseldowiec