UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie mam nic przeciwko spłacie kredytu. Czemu jednak gdy o tym mowa, to ciągle słyszę: "Pani nie spłaca żadnego kredytu, kredyt spłaca TBS". Co oznacza, że ile pieniędzy nie damy na spłatę, to i tak liczyć nam będą tylko te 10%, które daliśmy na początku. Zresztą to też mnie grzeje. Ja mam tylko jedno pytanie: Dlaczego kazano mi się starać o TBSowskie emieszkanie , którego nigdy nie będę mogła wykupić? Wolałabym komunalne. Jest jakaś perspektywa, nieważne, że za kilkanaście lat. Ważne, że jest.
Anna