UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Aborygen potrafi zachowac trzeżwość spojrzenia.żaden burmistrz niczego nie zrobi bez pozostałych "ważnych "osób w gminie. I albo skorztysta z pomocy innych (miejscowy proboszcz,szef jedynej firmy w okolicy itp) a potem bedzie ich zakładnikiem albo od dnia wyborów będzie walczył o prawożądną rzeczywistość i go to miejscowe "środowisko" zje. Czy znajdzie się w gminie -mieście osobowość ponad podziałami. Czy partie ,które mają szansę zwyciężyć potrafią taką osobowość wytypować. A jeżeli jej nie mają pozostanie mierność ale słuszna politycznie. To że nowa ideaa jest słuszna to nie oznacze życie nie poprowadzi tych rewolucyjnych zmian swoją drogą. Tylko skad Aborygen wie o tym już teraz ,chyba dlatego że jest miejscowy.
dab