UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
powiem krotkow, nawiazujac do tematu wywiode konkluzje, jestem poeta, marzycielem, myslicielem, i wiem co to marzenia , czary to marzenia a marzenia to myslenie, wiec proponuje pani ("nacpanej" ksiazkami psychologiczno filozoficznymi w swoim czaise) aby spojrzala na to sercem a nie "swiadomym analitycznie" umyslem w tym wypadku, proponuje tez spojrzec na swoje dziecko wykrozystujac serce a nie (jak to na ludzi "nauki"ludzkiego umyslu a raczej zachowam umyslu) przypadek "ofiary psychologicznej", przeciez to dzieci wykorzystujac wyobraznie poglebiaja marzenia poglebiajac marzenia poglebiaja dazenie do nich a to czy dazenie do marzej bedzie racjonalne i estetyczne czy nie to zaelzy juz o tego w jaki sposob wychowuje rodzic dziecko.POzatym po co ta cala sprawa mam powazniejsze problemy w naszym kraju niz "Harry Potter". Podsumowujac Polonisci oraz ludzie z Kuratorium oswiaty znalezli w milymi sympatycznym bohaterze pieknej powiesci "Andrzeja Leppera", bo w koncu do czego sie trzeba przyczepic........ A to czy pani da swojemu dziecku to do przeczytania czy nie to pani sprawa.
Gandalf