UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Jasność napisał "co ma prezydent do spapranej przez gamoni roboty?". A właśnie, że ma. Jeżeli robota została zlecona i opłacona przez miasto, to odpowiada Prezydent, czy mu się to podoba, czy nie. Za to bierze pensję. Niech dopilnuje, aby podlegli mu urzędnicy, odbierający w mieście roboty właściwie wykonywali swoją pracę. Taka to właściwość miejskiej prezydentury. Cała władza, ale i odpowiedzialność w jednym ręku. Inna sprawa, kiedy zleceniodawcą jest prywatny (spółdzielczy) inwestor. Ale wtedy też służby miejskie maja narzędzia aby zmusić właściciela do zadbania o chodniki.