UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Śledząc tą burzę w szklance wody jestem trochę zdziwiony brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony władz samorządowych wszystkich szczebli od gminnego, skończywszy na powiatowym. Czyżby nasi szlachetni wodzowie nie mięli na ten temat zdania. Zapewne mają - lecz rychłe wybory przesłaniają wizję świata doczesnego. I tu właśnie zaczyna się problem. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę jakiekolwiek reakcje naszych adwersarzy na szczeblu wojewódzkim, poza kompletną abnegacją i notoryczną niechęcią do nas przez Trzcińsko-Bagienne nie słyszałem i nie widziałem najmniejszej oznaki jakiegokolwiek uczucia aprobaty, lub dezaprobaty ze strony szlachetnych wodzów Pomorskich. Sądzę, moim skromnym zdaniem, że kompletnie ich to nie interesuje. Cała sytuacja, w którą uwikłany jest Elbląg wynika z szczególnych zaniechań wyborczych i kompromisów partyjno, bóg wie, jakich. Miało być na początku osiem, potem przyrastało, przyrastało aż przyrosło i straciło rację bytu. Trzcińsko-Bagiennego nie powinno być na mapie - to błąd w sztuce. No dobra, ale jest i co dalej? Jedno mnie tylko wkurza, do imentu, że najgorętsi orędownicy Olsztyńskiego kiedyś, teraz są największymi przeciwnikami tegoż. Ponadto wydaje mi się, że w obecnej chwili, biorąc pod uwagę rychłość władzy sądowniczej i jej uwikłania nie należy liczyć na jakiekolwiek rozsądne rozwiązanie tej kwestii. Rzeczywistość jest dość smutna. Trzeba ją przyjąć i znaleźć w niej to, co najlepsze dla naszego grodu, a jest tego sporo, ino należy szerzej oczka otworzyć a nie tylko patrzeć przez okulary partyjne. Mówiąc wprost trzeba iść do okulisty i obstalować sobie nowe szkła te pokazujące obraz rzeczywisty a nie wirtualno-partyjny. I to by było na tyle.
AborygenMiejscowy